Lvcifyre
Svn Eater (2cd)
Wydane przez Dark Descent RecordsRok wydania 2014Kraj Wielka BrytaniaNapisał Olo9
Węże czarnych myśli, tańczą w nerwosplotach... Tak, z liryk Kostrzewskiego można by ułożyć całkiem niezłą recenzję drugiego albumu Lvcifyre, choć stylistycznie są to oczywiście rejony bardzo sobie odległe. Po zabójczym debiucie, stacjonujący w Londynie kwartet nie kombinuje zbytnio ze zmianami. Dalej jest to death/black w jadowitej, smolistej formie, napiętnowany mocno religijnym patosem. Nisko strojone gitary bluzgają gorącym, czarcim kultem, nieludzki, demoniczny growl przyzywa siły z samego jądra Pandemonium, a sekcja rytmiczna atakuje w złowrogim transie. Nie ma takiej świątyni, która nie zadrży w posadach przy natarciu takiej piekielnej szarży. Nie ma takich egzorcyzmów, których nie złamią miażdżące wibracje tych riffów, a satanistycznego obłędu dopełniają chore, solowe ornamenty, tchnące grozą quasi-ambientalne smaczki, czy potęgujące napięcie, nawiedzone przestoje. Lvcifyre, zgodnie z oczekiwaniami, zatapiają się na nowym albumie jeszcze bardziej w bezkresnej czarnej toni, w której nie gaśnie diaboliczny ogień, w której dusze bezpowrotnie oczyszczają się z boskiej woli, a słońca giną zeżarte niczym eucharystia w ustach wiernych. Może już bredzę, może to wszystko to tylko zgrabna zrzynka z Immolation, Incantation, Ulcerate, Deathspell Omega? Może tak, a może po prostu zejdź w dół, wstąp do piekła. Tam nikt nie musi, tak jak Ty - w snach kląć, a w życiu ślinić się.
lvcifyre.bandcamp.com; www.facebook.com/Lvcifyre; www.lvcifyre.com; www.darkdescentrecords.com; www.facebook.com/DarkDescentRecords; www.darkdescentrecords.bandcamp.com