Ogre
Bastards of Death (2cd)
Wydane przez Self-releasedRok wydania 2014Kraj IrlandiaNapisał Olo2
Posiłkując się Metal Archives dowiaduję się, że irlandzkie Ogre to, można powiedzieć, weterani sceny. Swój poprzedni i równocześnie debiutancki album wydali aż w 1994 - i wtedy też zrobili to nakładem własnym. Minęło 20 lat, zespół ponoć nigdy się nie rozpadł (od 2000 roku mieli tylko ‘przerwę’ w działalności) i z tego co słyszę to przez ten czas nie nauczyli się też obsługi swoich instrumentów w stopniu choćby podstawowym. Irlandzkie trio jest jednak innego zdania i uszczęśliwia nas swoim brutal death metalem - tępym, bezpłciowym i absolutnie tragicznym od strony technicznej. Intensywnością chcą czasami dorównywać Brodequin, czy Liturgy, ale poziom wykonania jest o kilkanaście pięter niższy. Ogre chcą być jednak fajni, nie popadają w jednostajną nawalankę i po kilku utworach zaczynają nagle grać mozolne, doomowe zwolnienia. Niestety, jakość produktu podawanego łopatą przez Ogre nie ulega zmianie - wciąż są to wiejące chujem, kwadratowe riffy, które nie powinny były nigdy opuścić czterech ściań garażu, w którym w bólach twórczych się zrodziły. Obraz muzycznej beznadziei uzupełniają partie solowe, w których braki warsztatowe porażają ze zdwojoną mocą - zazwyczaj są to chaotycznie wypiórkowane, nieskładne dźwięki - bezmózgie pitolenie, które utwierdza mnie w przekonaniu, że członkowie Ogre są albo głusi, albo niedorozwinięci - a całkiem prawdopodobne, że i jedno i drugie. I żadnym wytłumaczeniem nie jest dla mnie humorystyczny pierwiastek, który ten zespół gdzieś tu podobno przemyca. To jest chujowe i nieśmieszne, a na całość tego żałosnego kabaretu składa się jeszcze masa intr, sampli z filmów i innych instrumentalnych gówienek, którymi Irlandczycy upstrzyli swoją płytę jak bożonarodzeniową choinkę. Szkoda miejsca i czasu na dalsze rozwodzenie się nad tym materiałem. Ten zespół ma takie same szanse na scenie jak Jola Rutowicz w konkursie Miss World więc zastanówcie się dwa razy zanim podejmiecie masochistyczną decyzję o zapoznaniu się z ich twórczością.
www.ogre.ie; www.facebook.com/ogreband; www.ogre1.bandcamp.com