Zaloguj się na forum
×

Premiera



Nihili LocusCryptopsyHelheimTenebrae in Perpetuum
  • Swazafix

    Anthems of Apostasy (compil.)

    Wydane przez Vic RecordsRok wydania 2013Kraj HolandiaNapisał Olo8,5Komentarze (0)Swazafix - Anthems of ApostasyPonieważ jest to historyczny materiał, więc wypada zacząć od podania kiku kluczowych faktów. Swazafix był zespołem Theo Loomansa - tego samego, który tworzył początki Asphyx, a potem udzielał się jeszcze na "God Cries" i demówce Soulburn. Warto przy tym wspomnieć, że Theo był osobą aktywnie angażującą się w rozmaite okultystyczne praktyki i swego czasu wywołał masę nieporozumień, gdy na koncercie, na którym występowali Asphyx i Dead Head, spalił on na scenie koszulkę z logiem tych ostatnich. Zrobił to "dla Szatana" i dla zapewnienia im pomyślności, ale ludzie odebrali jego działania zupełnie inaczej. Tak czy siak - po nagraniach materiału na "Embrace the death", który, jak wiadomo, miał być pierwszym oficjalnym długograjem Asphyx Theo opuścił ich szeregi i założył Swazafix. Pod tym szyldem, z kompletnie nieznanymi mi muzykami zarejestrował dwie taśmy demo, które zostały szczęśliwie zebrane na recenzowanym tu wydawnictwie. Pierwsze co daje się zauważyć to olbrzymie podobieństwo brzmienia do wczesnych oficjalnych materiałów Asphyx - a wynika to z tego, że obie demówki zarejestrowane zostały w studio Franky’s Recording Kitchen, gdzie przecież powstawały w tamtym czasie wszystkie nagrania Ashphyx. Zaskakujące jest jednak to, że to co możemy tutaj usłyszeć brzmi nawet jeszcze lepiej niż to co można usłyszeć na wczesnych wydawnictwach z logiem holenderskich kolosów. Znakomita produkcja to jedno, druga sprawa to fakt, że Swazafix cechuje jednak wyraźniejszy death/thrashowy wydźwięk, bliższy stylistycznie chociażby Demolition Hammer, czy starego Pestilence - znacznie mniej tutaj partii doomowych, słychać za to bardzo aktywny bas, a riffy i przede wszystkim solówki są o wiele bardziej rozbudowane i techniczne - przypominające nawet Death z okresu dwóch pierwszych albumów. Przyznam, że zawsze lubiłem też wokale Theo - ale ciekawe jest, że na nagraniach Swazafix jego sposób śpiewania, w porównaniu do tego co robił wcześniej w Asphyx, zbliża się dosyć mocno do histerycznej maniery van Drunena. Czy była to świadoma inspiracja? Pewnie nie dowiemy się tego nigdy - Theo niestety zagubił się nieco w drugiej połowie lat 90-tych i wpakował się, najprawdopodobniej z własnej woli, samochodem pod rozpędzony pociąg. Pozostaje zatem delektować się bardzo porządnie wydaną reedycją tych demosów, na której swoje wspomnienia spisali zarówno Bob Bagchus i Eric Daniels jak i Berthus Westerhuis z Franky’s Recording Kitchen. Sporo tych historycznych opowieści, ale trzeba to bardzo mocno podkreślić - od strony muzycznej, "Anthems of Apostasy" jest jednym z najbardziej miodnych kawałków death metalu starej szkoły z jakim miałem do czynienia od jakiegoś czasu i na pewno jest to mus nie tylko dla fanów/kolekcjonerów wszystkiego co związane z Asphyx.


    www.facebook.com/pages/Swazafix/102128039942052; www.vicrecords.com; www.facebook.com/pages/Vic-Records/321130546025
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto