Vestal Claret
Bloodbath (1cd)
Wydane przez Nine RecordsRok wydania 2013Kraj USANapisał Robert Jurkiewicz7
Nine Records, firma założona przez redaktora naczelnego Doomsmoker ma na swoim koncie pierwsze wydawnictwo. Debiut to bez dwóch zdań udany. Vestal Claret współtworzy Philip Swanson, człowiek instytucja na scenie doom/heavy. Wokalista mający na swoim koncie udział w Seamount, Hour 13 oraz w wielu innych projektach, których ilość przeciętnego zjadacza chleba może oszołomić. Dość napisać, że lista wszystkich dokonań Swansona zajęłaby co najmniej pół internetu. "Bloodbath" powinna zostać ciepło przyjęta przez zwolenników innych dokonań tego śpiewaka. Niby nic nowego i odkrywczego, lecz muzyka i w tym przypadku nie schodzi poniżej określonego, atrakcyjnego dla ucha poziomu. Staroszkolny heavy zbratany z klasycznym doom metalem, ozdobiony bardzo charakterystycznymi i zaraźliwie melodyjnymi zaśpiewami Swansona to właśnie Vestal Claret. Można domniemywać, że lwią część kompozytorskiej roboty na "Bloodbath" wykonał właśnie wokalista. Niejednokrotnie to właśnie jego chwytliwe linie melodyczne są siłą napędową utworów. Kapela ochoczo sięga po ciężkie riffy o ewidentnie epickim charakterze, co z pewnością ułatwi konsumpcję "Bloodbath" fanom Candlemass. Nie sposób nie zauważyć, że gitarzysta jest zapalonym miłośnikiem klasycznych płyt Iron Maiden oraz wczesnych solowych dokonań Ozzy'ego Osbourne'a, czego przejawem jest zatrzęsienie motywów opartych na galopującym rytmie. Mniej osłuchanym w heavy metalowej klasyce może to gitarowe patataj przeszkodzić, lecz nie ma się co zbyt długo nad taką ewentualnością rozczulać. "Bloodbath" to porządna płyta o nieco teatralnej i upiornej naturze. Zwolennicy damskich krągłości także nie będą zawiedzeni. Wszak nie od dziś wiadomo, że zdjęcie gołej kobitki poprawi nastrój niezależnie od sytuacji. Także podczas lektury tekstów.
www.facebook.com/VestalClaret; www.nine-records.pl
