Murder Made God
Irreverence (1cd)
Wydane przez Brutal Bands RecordsRok wydania 2013Kraj GrecjaNapisał Flemming Gabin4
Hmm, wytwórnie i dystrybutorzy nie przestają mnie zadziwiać (w większości niestety w negatywnym sensie) swoimi decyzjami dotyczącymi inwestowania lub podpisywania kontraktów. Tak więc mamy tutaj Murder Made God (bo God Made Murder byłoby, jak sądzę, zbyt oczywiste), którzy są tak naprawdę kontynuacją bardzo brutalnego i zupełnie niepotrzebnego nikomu Human Rejection. Tyle dobrze, że pod nowym szyldem nie grają przynajmniej tego okropnego, zamerykanizowanego slam, który, mimo geograficznych różnic, był tak samo niejadalny jak ten produkowany przez wiele ekip z Rosji. Tak więc nie, tutaj dostajemy techniczny death metal. A dokładnie techniczny death metal w wersji kartofle-i-mielone. Nie musisz tego słuchać, a nawet odradzam próbowanie. Odyn jeden wie po cholerę nam kolejny odtwórczy zespół, który, wybaczcie, ale nie byłby w stanie napisać naprawdę własnego kawałka, nawet gdyby od tego zależało ich gówniane życie. Jasne, to jest podobne do Hour Of Penance - załapałem. Przestańcie masturbować się na sekundę i pomyślcie - czy naprawdę ktokolwiek potrzebuje jeszcze jednego klona Hour Of Penance? Nie, jeden wystarczy, dziękuję. Wszystko jest tutaj zagrane w bardzo szybkich tempach, z bardzo intensywną pracą bębnów - innymi słowy, jest to taki rodzaj grania, które mnie osobiście już dawno zmęczyło, a przynajmniej od czasu, gdy Origin doszli do wniosku, że najlepszym sposobem na napisanie albumu jest wypełnienie go w całości blastami i dogranie do tego odgłosów, pochodzących z nieczynnej toalety, które współczesne dzieciaki określają jako "vokills" czy jakoś tak. Nie. Spędzę lepiej swój dzień kontemplując mój plan na przejęcie władzy nad blogosferą, albo rozważając plan sprowadzenia do siebie Jessici Kingham na długą sesję z… oh wybaczcie, zagalopowałem się. Zespoły takie jak ten są nudne, bezsensowne i głupie. Utwory! Ludzie, co jest do cholery z pisaniem właściwych utworów? Death nie potrzebowali blastów, nie potrzebowali ich też ani Deceased, ani Sathanas. Zacznijcie po prostu pisać kawałki, a z radością wydam swoją kasę na Waszą płytę. To co słyszę doprowadza mnie jedynie do wściekłości - wewnętrznej i zewnętrznej. To jest zwykłe marnotrawstwo energii na banały. OK - przynajmniej mają przyzwoity obrazek na okładce. Jaka szkoda.
www.facebook.com/mmgofficial; www.brutalbands.com; www.tapestrymanagement.com; www.facebook.com/pages/Chaotic-Tapestry-Management/248263275214845
