Gruesome Stuff Relish
Sempiternal Death Grind (3cd)
Wydane przez F.D.A. RekotzRok wydania 2013Kraj HiszpaniaNapisał Olo8
Śpiewanie o zombie nie stało się modne wczoraj, ale to z czego taki np. Michael Jackson zrobił tylko jeden kawałek, inni uczynili tematem przewodnim całej swojej twórczości. Po dwóch dużych albumach i pokaźnej liczbie mniejszych wydawnictw, Hiszpanie z Gruesome Stuff Relish, wciąż wydają się jarać rzeczonym tematem i dostarczają kolejny pełnoczasowy necro gore horror o atakach ożywionych trupów na przerażonych mieszkańców jakiejś zapadłej dziury. Przez te wszystkie wydawnictwa hordy zombies musiały się mocno poszerzyć bo brzmienie GSR stało się jeszcze bardziej masywne i wreszcie naprawdę mięsisto-zgniłe - a tego trochę wcześniej brakowało. Muzycznie jest to wciąż najsłuszniejsze ze wszystkich oblicze muzyki szufladkowanej jako gore grind - czyli hołd dla wczesnego Carcass, Impetigo, Autopsy/Abscess w połączeniu z rzężącym surowo, starym, skandynawskim buldożerem i fantastyczną przebojowością. Momentami pojawiają się aranżacje samej sekcji rytmicznej z klawiszami ‘grozy’ przypominające nawet Alice’a Coopera, a cały materiał bulgocze przyjemnie w znakomitym gore’n’rollowym sosie przez co nie potrafię uwolnić się od jego romantycznego uroku. Są też oczywiście i sample z filmów - bez pojebanego wciskania ich wszędzie jak to często w tej stylistyce bywa - w większości wypadków są to podkręcające klimat różne ostrzeżenia i radiowe komunikaty bezpieczeństwa pojawiające się między paroma numerami. Na pierwszym planie jest zdecydowanie dobra muzyka i genialne zobrazowanie dźwiękami komiksowego splatter i nekro gore. Nie są to może historie z życia wzięte, ale jeżeli komuś to przeszkadza to niech wraca do oglądania z teściową "Na Wspólnej".
www.facebook.com/gruesomestuffrelish; www.fda-rekotz.com