Satan's Satyrs
Wild Beyond Belief! (1cd)
Wydane przez Trash King ProductionsRok wydania 2012Kraj USANapisał Robert Jurkiewicz8,5
Płyta adresowana nie tylko do motocyklistów figurujących na okładce. Wszyscy fani rogatego, obskurnego, wulgarnego rock’n’rolla powinni przyjąć ją z szeroko otwartymi ramionami. Brzmienie początkowo nie zachwyca. Na pierwszy plan wysuwa się wrażenie przesadnie zbasowanego hałasu i nie mam tu na myśli wyłącznie wpływu gitary basowej na całokształt "Wild Beyond Belief!". Niechlujnie i chaotycznie brzmią wszystkie instrumenty włącznie z piekielnie nisko dudniącym werblem. Dziś, z perspektywy czasu uważam, że taka a nie inna forma prezentacji dźwięków wybrana przez człowieka tworzącego Satan’s Satyrs to strzał w dziesiątkę. Trzeba mieć jaja, by pod menelską, utytłaną szlamem kapotą skryć tak zaraźliwie chwytliwe riffy. Facet ma jaja, więc wyskoczył w 2012 roku z płytą zawierającą same rock’n’rollowe hity i równocześnie brzmiącą wulgarniej niż dowolne demo Hellhammer. Skojarzenia z twórczością Szwajcarów prześladują mnie nie tylko ze względu na zbliżony poziom hałaśliwości. Utwory Satan’s Satyrs cechuje także zbliżona dynamika i rebeliancki duch. "Wild Beyond Belief!" zrzesza również zadziorną chwytliwość wszechobecną na debiucie Venom, oraz narkotyczną melodykę znaną z dokonań Electric Wizard. Być może takie połączenie brzmi nieco egzotycznie, lecz w konfrontacji z muzyką wszystko staje się jasne. Satan’s Satyrs hałasuje, balanguje, przemierza na ryczącej, uświnionej rzygowinami bestii zapomniane przez stwórcę bezdroża. Za pasażera ma diabła.
www.myspace.com/satanssatyrs; www.myspace.com/503714938