Terrordome / Dekapited
Bestial Castigation (split)
Wydane przez Thrashing Madness ProductionsRok wydania 2012Kraj Polska / ChileNapisał Robert Jurkiewicz7/6
Czekałem na nowe utwory Terrordome. Podczas gdy dobra passa thrash metalu na świecie trwa, u nas w tej tematyce jakoś niewiele się dzieje. Nowe pokolenie nie jest szczególnie widoczne, weterani lata świetności mają zdecydowanie za sobą. Na tym tle Terrordome prezentuje się bardzo dobrze. Szczególnie na ubiegłorocznym debiutanckim albumie. Świeży pomimo oczywistych zapożyczeń, rozbrajająco energiczny thrash metal. Nowy materiał rozpoczyna się bardzo obiecująco. Otwierający "Brutal Punishment" brzmi niczym zaginiony kawałek z sesji "Reign in Blood" Slayera. Szybkie, wściekle kąsające riffy no i rewelacyjne wokale. Uappa nigdy dotąd nie był tak blisko Arayi i choćby za to należy mu się tytuł jednego z najlepszych krzykaczy w naszym kraju. Jeśli o mnie chodzi, dokładnie tak powinno być do końca. Tak też było na debiucie, gdzie każdy utwór ział thrashowym ogniem. Tym razem zespół pozwolił sobie na chwilę rozprężenia. Konkretnie na dwie chwile. Dwa z pięciu nowych utworów to zdecydowany krok w kierunku swobodniejszego, wręcz imprezowego grania. Mnie to nie chwyta, a już szczególnie "stadionowy" refren "Cross Over Cracow". Na chwilę słabnie siła thrashowego kopniaka. Powraca co prawda w ostatnim "Friends from The Gym", lecz nie zmienia to faktu, że debiutancki album zawierał generalnie lepsze kompozycje. To oczywiście tylko moje zdanie, być może intencją zespołu było trochę się wyluzować. Ja zdecydowanie wolę spięty i wpieniony Terrordome. Drugą część splitu opanował Dekapited bazujący w Chile. Także thrash metal, tyle że jeszcze bliższy gatunkowym standardom. Dłuższe niż w przypadku Terrordome utwory z większą ilością riffów, co prawda nie zawsze równie dobrych, lecz pozostawiających po sobie pozytywne wrażenie. Cieszą ucho zwłaszcza nawiązania do "Beneath the Remains" Sepultury. Pomimo tego, że Dekapited nie sięga poziomu rozpędzonego Terrordome, prezentuje materiał słuchalny. Może niespecjalnie absorbujący, ale też na pewno nie nużący. Zamykając temat zaapeluję do rodaków z Terrordome – więcej ognia w przyszłości Panowie!
terrordome.net.pl; www.myspace.com/dekapited; www.myspace.com/thrashingmadnessprod