Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Sakatat

    Bir Devrin Sonu (1cd)

    Wydane przez Everydayhate RecordsRok wydania 2012Kraj TurcjaNapisał Robert Jurkiewicz7,5Komentarze (0)Sakatat - Bir Devrin SonuOsiem utworów w osiem minut i raczej wszystko powinno być jasne. Poza tym wyzwanie dla recenzenta niemałe. Sklecić osiem zdań w tym samym czasie? Można by spiąć się i spróbować, tylko po co? Przecież to nie wyścigi, choć dla Sakatat ścigać się znaczy istnieć. Debiutancki album Turków to konkretny, niesamowicie rozpędzony grindcore od początku do niemal samego końca. Owszem, zdarza im się na chwilę zwolnić. Są na "Bir Devrin Sonu" bodaj trzy utwory o czasie trwania oscylującym wokół półtorej minuty. To właśnie wówczas trio nieco mniej zapalczywie wymachuje kończynami. Poza tym trwa rzeź niemiłosierna. Nawet nie będę silił się na porównania, bo po co? Z reguły zaczyna gitarzysta, na riff wchodzi nabijający rytm perkusista i film się urywa. Przestaje mieć znaczenie co jest grane. Liczy się tylko i wyłącznie ściana dźwięku zbudowana z sadystycznie potraktowanych gitar, bębnów i przesterowanego basu oraz dźwięków wydawanych przez dwóch nieludzko wrzeszczących wokalistów. Początkowo byłem nastawiony sceptycznie. Kilka minut i od razu "pełny" album? Po pierwszym odsłuchu nie miałem wątpliwości, czas trwania dla takiego natężenia dźwięków idealny. Dodam, że każda z tych minut została zagospodarowana w optymalny sposób. Zespół rezygnował nawet z przerw między utworami, które w efekcie nachodzą na siebie. To się nazywa zapał do pracy. Widzę wiele zastosowań dla "Bir Devrin Sonu" w życiu codziennym. Niezawodny budzik, przerywnik pomiędzy dwoma albumami wagi cięższej, umilacz czasu podczas gotowania jaj na twardo i pewnie wiele, wiele innych. Innymi słowami niezawodna łata na dziury w czasie, podczas których nie wiadomo co z sobą począć.


    sakatatgrindcore.com; www.everydayhate.pl
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto