Vein
Crux Calvaria (EP)
Wydane przez Burn Rec.Rok wydania 2012Kraj Dk/ChiNapisał Paweł Palica10
Postawmy sprawę otwarcie: sam fakt, że Vein to projekt muzyków związanych z chilijsko-szwedzko-duńskim obecnie doom metalowym Procession jest dla mnie wystarczającym powodem, by zacząć pisać peany pochwalne pod adresem jego debiutanckiego singla. Wokalista i gitarzysta Felipe Plaza Kutzbach to człek, który niczym legendarny król Midas zamienia wszystko w złoto. Skłonność do przesady? Być może. I co teras?
Posiada Felipe niezwykle ważną umiejętność: unika kopiowania samego siebie. Choć zawsze porusza się w tej samej niszy muzycznej, to w każdym projekcie, któremu użycza swojego znakomitego głosu - by wymienić Procession, Vein i Capilla Ardiente - potrafi stworzyć sobie inną od innych tożsamość. Nie inaczej jest w przypadku dwóch utworów zarejestrowanych pod szyldem Vein. Porównań z Procession oczywiście uniknąć tutaj nie sposób, natomiast nie sposób oba twory ze sobą pomylić. "Crux Calvaria" epatuje bowiem znacznie bardziej epicką formą, mniej czy bardziej bezpośrednio odwołując się do dokonań takich grup jak Candlemass czy Solitude Aeturnus, podniosłą, natchnioną, wręcz trącającą religijnym patosem atmosferą (szczególnie w "Out In Twilight"). Jest moc, jest ciężar, do przodu toczą się leniwie doomowe gitarska, a kompozycji, z których krótsza trwa ponad 6 minut słucha się tak samo znakomicie jak kapitalnego albumu macierzystej formacji Felipe - "Destroyers of the Faith". I mogę tak słuchać bez końca. Czysta rozkosz.
Pozostaje pytanie, czy jest to zapowiedź czegoś poważniejszego, czy też rzecz nagrana z potrzeby chwili. Wiem, że muzycy, którzy epkę Vein nagrali, nie traktują go nawet jako zespół. Mam mimo to nadzieję, że przekonają się do tego, by temat podjąć i pokuszą się o pełnowymiarową płytę oraz koncerty. Skoro ci sami ludzie mogą współtworzyć dwa znakomite doom metalowe zespoły, to po co ograniczać się do jednego?
