Extreme noise terror
Being and nothing (cd)
Wydane przez Candlelight/MysticRok wydania 2001Kraj Wielka BrytaniaNapisał Trojan9To są dopiero prawdziwi weterani, w tym roku będą obchodzić 15 urodziny, już za sam ten fakt dażę ich szacunkiem. Co gra E.N.T w 2001 roku? Głupie pytanie... a pewnie że brutalny daeth metal. Nawet lekko grindujący, to już nie jest ten crustowy wymiot z końca lat osiemdziesiątych. Muszę przyznać, że prawie nie czuć już tamtych lat w ich muzyce. Lekko zabrudzone brzmienie gitar prujące do przodu bębny ( robota bębniarza z Cradle of filth ) niskie na przemian z wysokimi wokale oto dzisiejszy obraz E.N.T. Po niezbyt udanej jak dla mnie "Damage 381" mamy do czynienia z wysokiej klasy materiałem agresywnym i brutalnym okraszony odrobiną melodii, ale w odpowiedniej proporcji i dwoma wściekłymi wokalami. Dla jednych to kolejna nic nie wnosząca płyta, a dla mnie kolejny bardzo dobry death metalowy materiał. W przypadku gdy Carcass nie istnieje, a Napalm death, chociaż się ostatnio stara grać brutalnie, to już nie potrafi, a przynajmniej nie tak jak to potrafił robić kiedyś to E.N.T. jest tym ostatnim z wielkich prekursorów extremy na świecie i to wciąż w dobrej formie.