Mesmerized
Antihuman Inferno (2cd)
Wydane przez Wydawnictwo Muzyczne PsychoRok wydania 2011Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz7,5
Dobry death metal zawsze w cenie, a takiego na "Antihuman Inferno" pod dostatkiem. Pamiętam, że coś mi nie pasowało w Mesmerized przy okazji zgłębiania ich muzyki na splicie dzielonym z Warfist oraz Exhalation. Dziś nie mam zastrzeżeń. Dużym sentymentem darzę diabelstwo, jakie zalęgło się na wczesnych płytach Vader i holenderskiego Sinister. Ten sam czart upodobał sobie "Antihuman Inferno". Gitarowa mielonka wsparta żwawo poniewieranym werblem zawiera spore stężenie raczej pochmurnych emocji. Bywa, że zespół zatracając się w ekstremie ociera się o mechaniczne piłowanie charakterystyczne dla Krisiun. Rwane riffy na tle pracującej na najwyższych obrotach perkusji podkręcą tętno każdemu zwolennikowi "Ageless Venomous". Także i ja miałem "ciary". Zwłaszcza podczas wolnych, podszytych ponurą melodyką motywów, jakich na płycie nie mało. "Antihuman Inferno" to także kilka mile zaskakujących smaczków. Gdzieś w międzyczasie twórczość Mesmerized nawiedza wojenny duch Bolt Thrower. Z kolei kilka taktów w "Factory of Death" zdobi pierwszoplanowa linia melodyczna gitary sprowadzająca "paradajsową" melancholię. To jedynie muśnięcie subtelniejszym dźwiękiem. Zarówno przed, jak i po nikt się ze mną specjalnie nie cackał. Jeśli opis uzupełnić wypluwanymi z zaangażowaniem, nałożonymi na siebie skrzecząco / growlującymi wokalami pod wezwaniem pastora Bentona, wynika że "Antihuman Inferno" to ekstremalna płyta dla ekstremalnych ludzi. Tak jest w istocie.
www.myspace.com/mesmerizedbringerofdoom; www.wydawnictwopsycho.com