Genius Ultor
Dzień Nocy (1cd)
Wydane przez Ataman ProductionsRok wydania 2010Kraj PolskaNapisał Olo7,5
Krótkie złowrogie intro i jadziem - huraganowy, blastujący black z triumfalnymi zwolnieniami i death metalowymi naleciałościami w wykonaniu trójki rozpruwaczy krucyfiksów ze Stillborn bije celnie i precyzyjnie, jak doświadczony bokser, który, niezależnie od tego na jakim ringu by się nie znalazł, to zawsze wie jak i gdzie przypierdolić żeby bolało. Tolovy, August i Killer (tutaj jako Zgorzel, Kra i Wirus) w tym nowym projekcie nie silą się na nadmierne nowatorstwo. Sekcja rytmiczna mocno przypomina tą ze Stillborn, ale gitary grają tu już więcej monotonicznych dłużyzn, w wyższych rejestrach, przez co Genius Ultor jest tworem zdecydowanie bardziej black metalowym, a warto dodać, że, oprócz intra, jest tutaj także sporo całkiem niezłego elektronicznego fajansu poustawianego pomiędzy właściwymi kawałkami. Istotnym, wartym szczególnego wyróżnienia elementem, są polskie teksty autorstwa w połowie Tolovego, a w połowie Killera, których klimat przywodzi mi nieco na myśl twórczość Kostrzewskiego - utrzymane są one jednak w znacznie bardziej wulgarnym tonie. Antyklerykalno-wojenna tematyka to może nic zaskakującego w ekstremalnym metalu, ale wyrafinowany, niesztampowy styl sprawiają, że można je spokojnie uznać za jedne z lepszych tekstów na naszej obecnej scenie, a takie wersy jak "w kotłach śmierć gotuje się, z żelaznego rondla wojnę jem" to kawałki naprawdę niezłej poezji. Tymczasem we wrześniu wychodzi nowy Stillborn, więc nie zdąży nawet kark zerdzewieć po "Dniu Nocy", a już trzeba będzie znów łeb nadstawić mieleckim sadystom do golenia.
www.myspace.com/geniusultor
