Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Desultory

    Counting Our Scars (4cd)

    Wydane przez Pulverised RecordsRok wydania 2010Kraj SzwecjaNapisał Olo7Komentarze (0)Desultory - Counting Our Scars"Counting Our Scars" nie jest może albumem tak spektakularnym od początku do końca jak oczekiwało tego wiele osób, ale na pewno jest to taka płyta, która mogła i powinna była pojawić się w połowie lat 90-tych jako trzeci ich album zamiast fatalnego "Swollow the snake" (i pewnie dzisiaj nie musieliby wracać, żeby zacierać ten 'przerażający absmak', że tak sobie pozwolę zacytować klasyka). Nie ma tu już tak urzekająco naiwnej prostoty, którą czarowało np. "Into eternity", ale już od pierwszych taktów dostajemy tą desultorową wisienkę na torcie w postaci charakterystycznych wysokich dogrywek gitarowych, czy wspaniałego, przepełnionego żalem growl starszego z braci Morberg. Nieco mniejsze znaczenie ma specyficzna, posuwista dynamika znana z dwóch pierwszych płyt, bo nie ulega wątpliwości, że Desultory to dziś zespół znacznie lepiej rozwinięty technicznie, będący w stanie wprowadzić więcej kombinacji rytmicznych, dzięki którym nowe kawałki nabrały znacznie więcej brutalności, chociaż ta brutalność i rytmiczna nierówność chyba najwięcej tutaj właśnie szkodzą. Zespół wprawdzie nie zapomina o swoich melodyjnych obowiązkach i na całej płycie mamy rozsiane motywy , które wydrążają sobie na długo kanały w meandrach mózgowia, aby gdzieś tam sobie cały czas płynąć jeszcze jakiś czas po przesłuchaniu materiału, jednak już po przełamującym nieco cały album, utrzymanym w średnio-wolnych tempach "The moment is gone" zaczyna się stopniowy zjazd zespołu w rejony, które, mimo że wciąż pozostają bardzo 'desultorowate', to grzęzną w melo-deathowej mieliźnie, której brakuje silniejszych punktów oparcia. Mimo tego jest to oczywiście najlepiej wyprodukowany i najbardziej profesjonalnie odegrany krążek tego zespołu i, mimo że część tej płyty to tylko solidne fasady, którym zabrakło trochę bardziej wyrafinowanej architektury to jednak w ogólnym ujęciu jest to godne poprowadzenie tematu po "Bitterness" i przesadne jest według mnie mówienie o jakimś wielkim rozczarowaniu.


    www.myspace.com/desultoryofficial; www.desultory.8k.com; www.pulverised.net
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto