Alkatraz
Error ()
Wydane przez dbcRok wydania Kraj PolskaNapisał Olo10KAT - legenda, symbol; znienawidzony przez kler - uwielbiany przez zastępy metalowych dusz... Zawsze poza trendami. Nigdy nie podążający za nikim. Nie naśladowany przez nikogo. Niczym wiecznie zbuntowany banita. Już nie plunie nigdy w twarz skacowanym pasibrzuchom w sutannach, znakiem krzyża błogosławiących ślepe stada, przestraszonych rychłą śmiercią owieczek. Odszedł. Bez skurwienia się. Przyszedł i jego czas. Być może właściwy. Lecz oto z jego zwłok nowy, metalowy twór wyrasta - Alkatraz - z tym samym sercem - Roman Kostrzewski w roli głównej, który w swoich tekstach wciąż kpi z prymitywnych, ludzkich dążeń. Jest i Krzysztof Oset - basista przez B tak duże jak cycki pani Marioli - ekspedientki ze spożywczego, w którym zaopatruję się w wino. Jest i wspaniały polski gitarzysta - chyba już przez wszystkich zapomniany - Valdi Moder, który sprawia, że szczęka niejednego gitarzysty opada naprawdę nisko. Są także i inni muzycy, którzy także są świetni w tym co robią. Technicznie i aranżacyjnie więc źle być nie może - i przysięgam Wam - nie jest. Jeśli dodam, że duch Kata wciąż czuwa w pobliżu to chyba możecie być wszyscy spokojni. Nie ma obaw, że dostaniemy nowomodną papkę z samplami w roli głównej. Nie oczekujmy też jednak nowej płyty Kata - "Error" na pewno za taką nie może uchodzić. Alkatraz dziedziczy wiele po tym zespole, ale podąża nową drogą. Mamy tu często klimaty spokojne - wręcz balladowe, ale posiadające magiczną aurę, która nigdy nie pozwala muzyce otrzeć się, choćby w małym stopniu, o kicz i popelinę. Mamy jednak i typowo (hmm.. typowo to bardzo złe słowo) metalowe kopniaki - więc komu jeszcze włosów parę zostało - będzie miał przy czym dynią potrząchnąć. Teksty Kostrzewskiego to materiał na oddzielną recenzję - ten człowiek potrafi pisać pięknie o rynsztoku, o panach i o motłochu, o seksie, o materialiźmie no i oczywiście przede wszystkim o sutannie i krzyżu. Jestem pewien, że tak jak i ja pokochacie tą płytę. Umarł Kat niech żyje Alkatraz. Sztandar nie pójdzie w błoto - dzerży go godny następca.
P.s. - jeżeli jednak macie jakiekolwiek wątpliwości, ściągnijcie sobie dwa utwory z ich strony - to wszystko wyjaśni.
www.alkatraz.pl