Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Echoes of Yul / Guantanamo Party Program / Sun for Miles

    Wydane przez We Are All Pacinos Records / No Sanctuary RecordsRok wydania 2010Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz9/7/8Komentarze (0)Echoes of Yul / Guantanamo Party Program / Sun for Miles - Trzej reprezentanci ciężkiego, klimatycznego grania połączyli siły, czego efektem jest krążek wypełniony po brzegi dobrą muzyką. Echoes of Yul przygotował cztery premierowe kompozycje stylistycznie związane z debiutanckim albumem, nie pozbawione jednak świeżych rozwiązań. Opolski duet gra dziś nieco mniej posępnie, mrocznie. Pozostała tajemniczość, tyle że ukazana jest w innym kontekście. Przez gęstą instrumentalną zawiesinę przebiło się kilka promieni światła, gdzieniegdzie zagościł swobodniejszy, niemal relaksacyjny nastrój. Echoes of Yul operuje podobnymi, jak na debiutanckiej płycie, środkami wyrazu. Bazą są ciężkie gitarowe riffy splecione w nierozerwalnym uścisku z samplami, przetworzonymi partiami instrumentów i wokali. Tym razem zespół zarezerwował zdecydowanie więcej miejsca dla wokalisty, który zaprezentował się w kilku kreacjach. Niepokojący charakter muzyki nasila się dzięki szorstkim, gardłowym deklamacjom. Jaśniejszy wymiar dźwięków podkreśla śpiew oparty na wyraźnie zarysowanej linii melodycznej. Echoes of Yul zgodnie z zapowiedziami muzyków zrobił niewielki krok w stronę światła nie wynurzając się całkowicie z cienia. Dobry ruch, czekam na kolejne. Mam wrażenie, że Guantanamo Party Program napracował się najmniej z całej trójki współudziałowców. Dwa utwory znane z wydanej w ubiegłym roku debiutanckiej płyty zostały ponownie zremiksowane oraz wzbogacone o sample i dodatkowe ścieżki gitar autorstwa jednego z muzyków Echoes of Yul. Nowe wersje nie odbiegają w znaczący sposób od oryginalnych. Dla znających debiut będą zapewne godną uwagi ciekawostką z uwagi na nieznaczne wygładzenie szorstkiej nawierzchni muzyki za pomocą dodatkowych, umieszczonych na wielu płaszczyznach komponentów. Pozostali mają okazję zapoznać się z wypadkową sludge i hardcore i za pośrednictwem obu kompozycji sięgnąć po bardzo dobry debiutancki krążek. Sun for Miles był dotychczas dla mnie zjawiskiem zupełnie obcym. Podszedłem więc do konsumpcji ostatniego dania w zestawie bez żadnych oczekiwań. Powolne, ciężkie, instrumentalne granie oparte w dużej mierze na potężnych riffach i głośnej, efektownie brzmiącej perkusji smakuje wybornie. Sun for Miles wykonuje muzykę trudną do usadowienia w stylistycznych ramach. Dwa utwory noszą piętno doom metalu. Dzięki kapitalnym partiom instrumentów klawiszowych współbrzmiących z mocnymi gitarami muzyka zyskała donośny, wręcz majestatyczny wydźwięk. Utwór trzeci to elektroniczna, niepokojąca, dźwiękowa plama wieńcząca repertuar Sun for Miles i jednocześnie stanowiąca finał ponad sześćdziesięciominutowej płyty. Bardzo dobrej płyty.


    www.myspace.com/echoesofyul; www.myspace.com/guantanamopartyprogram; www.myspace.com/sfmdoom; www.myspace.com/wereallpacinos; www.myspace.com/nosanctuaryrecords
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto