Worstenemy
Under Ashes of Wicked (ep)
Wydane przez Raptures AsylumRok wydania 2009Kraj WłochyNapisał Robert Jurkiewicz6
Nie kojarzę, bym kiedykolwiek miał styczność z tak nierównym materiałem. Dokładnie połowa utworów, jakie znalazły się na "Under Ashes of Wicked" wpędza mnie w przygnębiający nastrój. Mowa o kompozycjach opatrzonych nieparzystymi numerkami, będących przykładem na to jak nie powinien brzmieć death metal. Jest nudno, bezpłciowo, nieporadnie i nadmiar złego Worstenemy kilkukrotnie zaciąga dług wdzięczności u ekipy wiecznie zaciągniętego Chrisa Barnesa. Efekt stanowią rytmiczne, skoczne, lecz niestety pozbawione należytego ciężaru, płynności i po prostu nijakie riffy, które usadowione zostały na topornie wykonanym podkładzie perkusyjnym. Szczęście w nieszczęściu, że Worstenemy posiada także drugie oblicze. Utwory parzyste prezentują się zdecydowanie ciekawiej. Włosi rezygnują z nieprzekonywującej szarpaniny na rzecz surowizny i duchoty właściwych Incantation, pochmurnego majestatu Immolation, ofensywności wczesnego Sinister i słuchowisko automatycznie staje się znośniejsze. Chwilami wokalista Worstenemy brzmi niczym Mike van Mastrigt - najlepszy gardłowy w dziejach Holendrów i robi się wówczas bardzo przyjemnie. Na dobre samopoczucie wpływają również przestrzenne partie solowe gitarzysty. "Under Ashes of Wicked" mógłby być bardzo przyzwoitym krążkiem, gdyby nie fakt, że połowa utworów naprzemiennie irytuje i usypia.
www.myspace.com/worstenemyband; www.rapturesasylum.altervista.org
