Deivos
Gospel of Maggots (2cd)
Wydane przez Unique Leader RecordsRok wydania 2010Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz10
Tak powinien wyglądać powrót z hukiem po kilku latach fonograficznej abstynencji. Debiutancką płytę każdy chętny mógł odkleić od tylnej okładki nieistniejącego obecnie magazynu "Thrash'em All". Rok 2010 przynosi drugiego długograja wydanego za sprawą amerykańskiej masarni Unique Leader Records. Mam nadzieję, że dzięki temu Deivos zyska posłuch i uznanie wśród międzynarodowej publiczności, a także szansę na wydawniczą stabilizację. „Gospel of Maggots” zasługuje wyłącznie na komplementy. Muzyka osadzona jest w stylistyce zwanej powszechnie „technical death metal”, lecz warto by zapoznali się z nią nie tylko entuzjaści tego typu grania. Od samego początku jest głośno, szybko i niebywale finezyjnie. Wśród instrumentalistów nie ma słabszego ogniwa. Nie ma także instrumentu potraktowanego po macoszemu, zepchniętego na drugi plan. Wszyscy twórcy „Gospel of Maggots” aktywnie, precyzyjnie i finezyjnie odgrywają swoje role. Pomimo wykonawczego zaangażowania nie ma mowy o bezdusznej wirtuozerii. Deivos stawia na dobry, nie pozbawiony indywidualnych cech utwór w skład którego wchodzi udany riff, błyskotliwy aranż, porywające solo, a także bogactwo niekonwencjonalnych zagrywek ze wskazaniem na naznaczone szaleństwem popisy sekcji rytmicznej. Celem jest gęsta, duszna, poszarpana rytmicznie muzyka nie pozbawiona jednak elementów przestrzennych, niejednokrotnie zaskakujących z uwagi na tematyczną odmienność od zasadniczo ekstremalnej natury płyty. Jako przykład przytoczę szczególnie zapadający w pamięć motyw zdobiący zamykający płytę „Burning The Falsehood”. Gwałtowną zawieruchę niespodziewanie przerywa brawurowa partia sekcji rytmicznej, muzycy stopniowo zagęszczają swoje ruchy aż do kapitalnego finału rozegranego pod pyszne gitarowe solo. Warto zwrócić także uwagę ciągotki Deivos w kierunku transowego grania. Po kilku przesłuchaniach z gęstwiny dźwięków można wyłowić kilka mocniej rozciągniętych w czasie motywów udanie korespondujących z rwanymi, narowistymi sąsiadami. Jestem ciągle na etapie poznawania „Gospel of Maggots”, lecz myślę że nastąpił idealny moment na powstanie tej recenzji. Wartość płyty wzrasta wraz z każdym kolejnym odsłuchem i za jakiś czas miałbym problem z jej oceną w ramach ograniczonej dziesięciopunktowej skali.
www.myspace.com/deivos; www.uniqueleader.com