At The Gates
Suicidal Final Art ()
Wydane przez Peaceville/MysticRok wydania 2001Kraj Napisał EldJak widać Peaceville nadal rozpaczliwie szuka kasy. Po wydaniu składanek My Dying Bride i Darkthrone przyszedł niestety czas na At The Gates. Piszę niestety, gdyż legendę szwedzkiego melodyjnego deathu potraktowano jeszcze gorzej niż Angoli czy Norwegów. Nie rozwodząc się powiem krótko, że znalazło się na płytce 15 kawałków z "The Red In The Sky Is Ours" (3), "With Fear I Kiss The Burning Darkness" (6, w tym dwa w wersji demo), "Terminal Spirit Disease" (4) oraz z "Slaughter Of The Soul" (2). Jak zatem widzicie nie znalazł się na krążku żaden niepublikowany dotąd kawałek, a przecież z tego co pamiętam swego czasu podczas trasy koncertowej "Slaughter..." ukazała się płytka z dwoma utworami, które nie znalazły się na żadnym albumie. Dodatkową atrakcją dla fanów miały być dwa zamieszczone na płycie teledyski ("Terminal Spirit Disease" i "The Burning Darkness"), ale powiem szczerze, że mnie one rozczarowały. Po pierwsze nie wiem dlaczego zostały nagrane w formacie AVI, zamiast MPEG, a po drugie dlaczego nie ma kultowego "Kingdom Gone"? Przecież jest to jeden z tych teledysków na których widok w Headbangers Ball opadała mi kopara! Nie podejmuje się ocenić "Suicidal Final Art", gdyż na moją ocenę miała by wpływ moja miłość do ATG, a nie była by ona faktycznym wyznacznikiem wartości tej składanki. Ci z Was, którzy jeszcze nie słyszeli nigdy ATG muszą sięgnąć po "Suicide Final Art", zagorzali fanatycy mogą sobie odpuścić.