Raw
The Beastard (2cd)
Wydane przez Self-releasedRok wydania 2009Kraj NiemcyNapisał Robert Jurkiewicz4,5
Intencje niewątpliwie były dobre, wykonanie pozostawiło niesmak. Raw został skrzywdzony przez realizatora nagrań. Przypuszczam, że podczas miksowania materiału doszło do szczególnie niekorzystnego zbiegu okoliczności i efekt daleki jest od zadowalającego. Być może na stole mikserskim wylądował paw, a w zasadzie całe stado tych kłopotliwych istot i pani sprzątająca przypadkiem zaingerowała w proces twórczy. Faktem jest, że "The Beastard" to siedem bardzo przyzwoitych utworów dedykowanych Slayer oraz europejskiej scenie thrash z lat osiemdziesiątych, okaleczonych syntetycznie brzmiącymi taktowcami. Mutacja, jaka powstała przywodzi na myśl komiczną fantazję na temat Raymonda Herrera bębniącego w "Kreator tribute band". Żal dobrych, zawadiackich riffów i modelowo wykrzyczanych partii wokalnych spychanych na drugi plan gdy rozkręca się perkusyjna maszyneria. Słuchalne są jedynie początkowe części utworów zagrane przez gitarzystów bez kłopotliwego towarzystwa. Następcą "The Beastard" jest wydana także w 2009 roku duża płyta. Chętnie zapoznam się z tymi nagraniami, choćby po to, by upewnić się, że tym razem Raw zatrudnił kłusownika, który wystrzelał wszystkie pawie w okolicy.
www.myspace.com/fuckingraw