Hirax
El Rostro de la Muerte (4cd)
Wydane przez Selfmadegod RecordsRok wydania 2009Kraj USANapisał Robert Jurkiewicz9
"El Rostro de la Muerte" ma wiele zalet. Przede wszystkim zaimponowało mi to, że pięćdziesięciominutowa, na wskroś thrash metalowa płyta nieprzerwanie przykuwa uwagę. Przyznam, że świadomość dystansu, jaki miałem pokonać w ramach zajęć poznawczych zbiła mnie z tropu. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny. Duża w tym zasługa zróżnicowania materiału oraz koncepcji, wedle której został zbudowany całokształt "El Rostro de la Muerte". Większość dłuższych, zróżnicowanych rytmicznie, rozwiniętych aranżacyjnie kompozycji została umiejscowiona w pierwszej części płyty. Ciąg dalszy to kilka następujących po sobie krótkich, zwartych, szybkich utworów, za pomocą których zespół w spektakularnym wręcz stylu podkręca tempo, wprowadza ożywienie, także w krwioobiegu słuchacza. W kilku przypadkach Hirax odrzuca powszechne w muzyce rozrywkowej aranżacyjne tradycje opierające się na schemacie zwrotka – refren. Bywa, że Katon zaczyna krzyczeć pod koniec utworu, gdy nic nie zapowiada gwałtownej zmiany nastroju zbudowanego dzięki melodyjnej, przestrzennej partii gitary. Wokalista umiejętnie moduluje głos podrasowany tak miłą dla ucha chrypą. Wysiłki dowodzącego formacją, ciemnoskórego frontmana zostały należycie docenione podczas procesu produkcyjnego, dzięki czemu wokalizy odgrywają na "El Rostro de la Muerte" pierwszoplanową rolę. Jeśli do powyższego opisu dorzucić garść wyświechtanych określeń pokroju "świetne riffy" oraz "perfekcyjna produkcja", to wniosek nasuwa się jeden. Hirax firmuje jedną z najbardziej ekscytujących płyt thrash metalowych wydanych w ostatnim okresie.
www.blackdevilrecords.com; www.selfmadegod.com
