Tyrann
Shadows of Leng (1cd)
Wydane przez Dark Essence/Karisma RecordsRok wydania 2009Kraj NorwegiaNapisał Olo7,5
Zapoczątkowany przez Draugluina z Tsjuder jako side projekt, Tyrann stał się kilka lat później pełnoprawnym zespołem - po tym, gdy chłopaki z Tsjuder złożyli kolektywnie broń. W Tyrann bębny obsługuje zresztą też Anti Christian, więc nie miejcie do mnie pretensji, ale ja Tyrann traktuję własnie jako naturalnego spadkobiercę bardzo przez mnie lubianego Tsjuder. Zwłaszcza, że główny trzon muzyki na "Shadows of Leng" zdecydowanie przypomina dokonania chłopaków z ich macierzystego zespołu - kojarzący się z Mayhem, twardy, brutalny, szybki, norweski black z mocno bijającym w tle basem (na którym udziela się tutaj Seidemann z 1349), w którym dodatkowo znalazło się sporo mozolnych spowolnień z bardzo wyraźnymi odniesieniami do mistrzów z Celtic Frost. W niektórych numerach do głosu dochodzą też silne thrashujące zacięcia utrzymane w klimatach Aura Noir, a kiedy indziej ("Black Moon") kawałek do połowy kroczy miarowym marszowym riffem, jakby żywcem zajebanym z "Dethroned Emperor" żeby za chwilę dojebać skandynawską nakurwianką w stylu Immortal. Czy wszystko to już było? Jasne, że tak, ale Tyrann pompują w te dźwięki całą tonę witalnego rozsierdzenia, które nie pozwala baniakowi ustać zbyt długo w pionie. W oficjalnych papierach znaleźć można info, że decyzja o rezurekcji Tyrann została podjęta w dzień trzech szóstek - jestem gotów jednak wybaczyć chłopakom te infantylne bajki bo podają stare standardy w naprawdę odświeżającym wydaniu. Odgrzać kotleta też trzeba umieć, a że wszystko to brzmi dodatkowo jak nieco bardziej urozmaicona wersja Tsjuder to chyba tylko powinno kilka osób ucieszyć.
www.tyrannlegion.com; www.myspace.com/tyrannlegion; www.karismarecords.no; www.darkessencerecords.no
