Orchard
II (2cd)
Wydane przez Self-releasedRok wydania 2009Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz9
W pięknym stylu dojrzał i rozwinął skrzydła Orchard. Numer dwa w dyskografii kwartetu oferuje znaczną cześć tego, co stanowiło o atrakcyjności numeru jeden plus kilka nowości. Nadal jest odurzająco nostalgicznie, nastrojowo, niepokojąco. Orchard przemierza w obrębie każdego utworu długą drogę. Gra na emocjach toczy się nieustannie. Choć muzyka tym razem jest zauważalnie wyciszona, stonowana, na brak wrażeń narzekać nie sposób. Zespół w znacznym stopniu ograniczył w nowych kompozycjach udział drapieżnych, intensywnych komponentów. W odstawkę poszły także growle. Rozpaczać nie zamierzam, bo zmiany, jakie zaszły w najmniejszym stopniu nie zubażają doznań. Wręcz przeciwnie, atuty "II" to atrakcyjne, niebanalne rozwiązania melodyczne oraz wysmakowane, złożone aranżacje. Dwójka to pozycja spójniejsza, bardziej progresywna i mniej oczywista. Efekt uzyskano dzięki rezygnacji z elementów skrajnych. Wypośrodkowanie nie oznacza bynajmniej muzyki mdłej, czy nijakiej. Fakt, że jest mniej krzykliwie, a z drugiej strony nie tak dosłownie dołująco nie ułatwia odbioru. Warto jednak posłuchać między riffami i odkryć zawoalowane atuty "II". Skojarzenia biegną ku Dream Theater, Opeth i Anathema. Odbieram nowy krążek Orchard jako luźną, liryczną wariację na temat "Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory". Polecam.
www.myspace.com/orchardpl
