Ravendusk
Shadowcast (2demo)
Wydane przez Rok wydania 2000Kraj PolskaNapisał m.k7Ludziska, niech mi nikt nie mówi, że w Polsce nie ma utalentowanych grup, wykonujących trochę lżejszą odmianę metalu. Ja, zatwardziały death metalowiec, a jednak potrafię docenić wysiłek twórców tego wspaniałego dema. Melodyjny doom!!! Przecież już za samą etykietkę powinienem wypierdolić tę pozycję za okno! Nienawidzę muzyki określanej mianem ‘melodyjnej’. A jednak... Chyba się starzeję, he, he... Ravendusk gra coś a’la stary Moonspell. Powtarzam: stary!!! Niech nikt nie kojarzy „Shadowcast” z syfem najnowszych dokonań Portugalczyków. Tutaj jest mrok, ciemność!!! Gitary pracują bardzo ciekawie, nawzajem się uzupełniając, wokal raz piłuje koparę na maksa, raz śpiewa głosem podniosłym (naprawdę koleś ma możliwości wokalne!!!), klawichy stwarzają kosmiczny klimat, coś niedostępnego dla zwykłych śmiertelników!!! No proszę, a jednak można zagrać taką muzykę z życiem! Tak, te dźwięki pragną być odkrywane, chcą Cię wciągnąć w odchłań ‘nieodkrytego’... No w pizdu pięknie! Zaczynam wypisywać jakieś pojebane teksty. Dobra, będzie w skrócie: miłośnicy starego Moonspell, z naszych – Sacriversum, Atrophia Red Sun, ruszcie obesrane rowy i zdobądźcie „Shadowcast”. Demo dostaniecie u mnie za 120 $ plus dodajcie 20 zielonych na pocztę i drobne na piwo. Adres gdzieś zgubiłem, więc piszcie do mnie, bo pewnie i tak – jak piszczy w trawie - będę się zajmował rozsyłaniem tego materiału do zinów.