Dies irae
Immolated (1cd)
Wydane przez Metal Blade/Metal MindRok wydania 2000Kraj PolskaNapisał m.k9Ileż to było gadania o ‘nowym’ Dies Irae! A to że zespół zmarchwychwstał tylko dla kasy; a to, że pomysł reaktywacji kapeli wyszedł od jej manager’a; a to, że gdyby nie Vader, Dies Irae nie dostałoby papierków do podpisania od Metal Blade! Szczerze powiedziawszy, sam wiele razy zastanawiałem się nad tym, ale gdy już wysłuchałem „Immolated”, doszedłem do jedynego słusznego wniosku: bez względu na krążące plotki, Dies Irae nagrało bardzo dobrą płytę! To co, że na kilometr czuć Vader’a? Przecież jeśli ktoś nie lubi Olsztynian, to i obok Dies Irae może przejść obojętnie. Ale wtedy straci kawał szybkiej, brutalnej, świetnie brzmiącej jazdy na światowym poziomie. Nie oszukujmy się, twórcy „Immolated” to profesjonaliści, znający swój fach. Mauser, Docent, Novy i Hiro nagrali płytę sto razy lepszą od „Litany” Vader’a. Tam muzykę tworzy tylko Piotrek i na nieszczęście zaczyna się już powtarzać. Dies Irae zaś to coś w rodzaju świeżej krwi. Przypierdoliłbym się do Dies Irae gdyby nagrali cienki materiał. A tak? Za co mam ich zjechać? Za to, że „Immolated” słucham z wielką przyjemnością?! Pomijając już omawiany CD, zastanawiam się po kiego grzyba na rynku pojawiła się kasetowa reedycja debiutanckiego materiału Dies Irae „Fear Of God”, który pierwotnie wydała Sphinx Records, a na krążku niemiecka Serenades? No przecież że nie dla kasy! he, he...