Dawnbringer
Catharsis Instinct (3cd)
Wydane przez Icarus RecordsRok wydania 2000Kraj USANapisał m.k2Oj, nie lubię ja takich płyt, nie lubię! Ale dlaczego? Przecież jest szybko, brzmi niegłupio, muzykanci wiedzą do czego służą instrumenty, ogólnie jest fajnie... No właśnie – ‘jest fajnie’ – czy te słowa pasują do metalu? Czy tak ma być opisywany najgorszy koszmar Twojej znienawidzonej sąsiadki, która ciągle Ci się na łeb wpierdala, że za głośno słuchasz tych ‘diabłów’? Tylko ‘jest fajnie’? Nie kurwa, to nie odpowiada mojemu wyobrażeniu metalu!!! Ten przecież powinien kopać w ryj, odstraszać, powodować, że będą schodzić Ci z drogi! A co proponuje Dawnbringer? Metalowe disco polo, żesz w mordę! Biografia podaje, iż Dawnbringer to coś pomiędzy Motorhead, Iron Maiden, Helloween, Enslaved, Darkthrone, In Flames i Blind Guardian. Wyobrażacie to sobie?! Toż to wybitne jednostki jakieś, skoro łączą Iron Maiden i Darkthrone, o ja pierdolę!!! Z natłoku tych wszystkich powerspeedowych, komercyjnych ścierw wyróżniają Dawnbringer dwie rzeczy. Po pierwsze – toporność, walcowatość, zero polotu, jakim dysponuje każda, nawet najbardziej zawszona orkiestra heavy. Dawnbringer gra wesolutko, głupkowato, ale i tak wychodzi im to z wielkim trudem. Czyżby brak szczerości w tworzonej przez siebie muzyce? Druga rzecz odróżniająca Dawnbringer od całej reszty power ciot, to skrzekliwy wokal, który jest za bardzo schowany w tle za resztą instrumentów, jakby gościu się krztusił. Ach, czyli o to chodziło z tym Darkthrone! Hm, bez sensu! Za mordę i do piachu! Kolejny śmieć na i tak już zatłoczonej scenie!
P.O.Box 416, Devault PA 19432 USA, deathofhunger@hotmail.com icarus@ba.net
