Mourning Beloveth
A Disease for the Ages (4cd)
Wydane przez Grau RecordsRok wydania 2008Kraj IrlandiaNapisał Olo8
Mourning Beloveth, nie tylko ze względu na obecny kształt ich muzyki, ale także ze względu na rozwój ich stylistyki przez lata - od surowego death metalu po ciężki, mroczny i nieco poetycki doom, przypominają mocno My Dying Bride i ze swoim czwartym już długograjem najszybciej trafią do fanów twórczości słynnych Brytoli, zwłaszcza z okolic okresu "Turn Loose The Swans" i "The Angel and the Dark River". Pięć masywnych kompozycji, z których aż cztery przekraczają swoją długością 10 minut, przetaczają się w nostalgicznym dostojeństwie po słuchaczu niczym zatrudniony w roli karawanu wielotonowy wał, po którym na długo pozostają jeszcze snujące się smutno pod czaszką melodie chwytliwych dwugłosów gitar. Bardzo ciężka, soczysta i miażdżąca produkcja wraz z dwoma rodzajami wokali - od typowego, głębokiego growl po ambitny, czysty śpiew mogący się kojarzyć z klasykami hard'n'heavy z lat 70-tych, to kolejne wielkie plusy tego materiału, z którego powolnym ale bardzo szerokim i masywnym strumieniem wylewa się esencja wszystkiego co najlepsze w gatunku doom. Mamy też okazjonalne nawiązania do swych death metalowych korzeni w postaci przyspieszeń na dwie stopy i intensywniejszych riffów - wszystko oczywiście na tyle oszczędne, aby nie zburzyć budowanej sukcesywnie atmosfery totalnego doła. Potęga, nostalgiczne piękno, ciężar, smutek - te słowa najlepiej oddają charakter tego albumu, na który Mourning Beloveth kazali nam czekać aż trzy lata. Nie zawiedli pokładanych w nich nadziei na dostarczenie pierwszoligowego i tradycyjnego stylistycznie monolitu i, szczególnie teraz, w idealną dla siebie jesienną porę, krążek ten nie powinien pozostać niezauważony.
www.mourningbeloveth.com; www.myspace.com/mourningbeloveth; www.grau.cd
dystrybucja: www.foreshadow.pl