Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Terrordome

    Shit Fuck Kill (ep)

    Wydane przez Self-financedRok wydania 2007Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz7Komentarze (0)Terrordome - Shit Fuck KillW porze żniw, sianokosów i pedantycznego skubania trawników, Terrordome słucha się świetnie. Zespół czyni swoją muzyką wrażenie równie silne, co natchniony upałem i litrami piwska operator maszyny młócącej, mający w głębokim poważaniu filozoficzne traktaty, rozważania natury egzystencjalnej i wreszcie pozostałych uczestników ruchu drogowego. Ma do tego prawo, bo wie, że ludzkość produkująca seryjnie i bez umiaru myślicieli, romantyków, brzuchomówców, naukowców i cyrkowców nie zajechałaby daleko. Potrzebna jest przeciwwaga, myśl surowa, prosta, nieogolona. Taka właśnie myśl ukształtowała muzykę na "Shit Fuck Kill", która to wypełniona szczelnie i po brzegi jest thrash/death’owym graniem wzmocnionym core’owym utwardzaczem. Thrash pojawia się zarówno za sprawą gitar przemycających do utworów patenty wynalezione przez duet Hanneman/King, jak i świetnych partii wokalisty, dzięki którym ich autor zwycięża plebiscyt na stanowisko zbuntowanego i zagniewanego odpowiednika Steve’a "Zetro" Souzy. "Shit Fuck Kill" to także grindujące kanonady perkusyjne oraz uzupełniające całokształt brudne, chaotyczne riffy o wyraźnie hardcore’owej motoryce. Zastrzeżenia można mieć jedynie do elementów brzmienia materiału. Gdyby tak odwrócić nieco proporcje i dociążyć gitary przy jednoczesnym odciążeniu zbyt zbasowanych i nagłośnionych dźwięków generowanych za pomocą kończyn dolnych, to siła rażenia Terrordome wzrosłaby znacznie.


    www.myspace.com/terrordomeband
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto