Black Flame
Imperivm (5cd)
Wydane przez Forces of Satan/Regain RecordsRok wydania 2008Kraj WłochyNapisał Olo10
"Job twoju mać" zaklął pod wąsem rosyjski generał naciskając nie ten guzik co trzeba w swojej kamandierni. Chwilę później głośno coś jebnęło i cały świat wywrócił się do góry nogami. Paliwo staniało do ceny kilograma ziemniaków za litr, z kranów popłynął zimny czeski browar, kobiety na całym świecie zrozumiały czego chcą od życia a włoscy black metalowcy zaczęli grać zajebisty death metal. Nie zajebisty - Z A J E B I S T Y. Przy okazji recenzji Ophiolatry pisałem, że Infernus i Vile Horg do swojej nowo powstałej stajni zaprosili na dzień dobry dwa zespoły - pierwszym byli rzeczeni Brazylijczycy a ci drudzy to właśnie Włosi z Black Flame, których żadnego albumu w całości nie miałem niestety okazji do tej pory poznać, ale gdy uruchomiłem po raz pierwszy muzyczną machinę o nawie "Imperivm" to moje kolana i kark stopniowo zginały się coraz niżej przed jej dominującą potęgą. Bluźnierczy, złowieszczy, esencjonalny death metal, wyciskający wszystko co najlepsze ze stylistyki Incantation, Immolation, Nile czy wczesnego Vital Remains. Włosi zatopili to w okultystycznym sosie dodając szczyptę black metalowego ducha - ale już nie tak widocznego w tej chwili w ich twórczości, bo nawet wokale zamienili na piękne, niskie, chrapliwe growle, a strojenie całego instrumentarium obniżyli do granicy wciąż miażdżącego maksimum. Nie zmienia się natomiast fakt, że poza bardzo klasycznym intrem, Black Flame nie stosują absolutnie żadnych klawiszowych wspomagaczy atmosfery - cała siła ich muzyki tkwi w mądrze wyważonych i mistrzowsko poprowadzonych strukturach kawałków, oplatającym uścisku złowieszczych riffów, opętańczym bębnieniu (za perkusją siedzi M:A Fog znany z m.in. Glorior Belli czy Mortuary Drape), demonicznie jadowitych solówkach czy wreszcie umiejętnie zróżnicowanej motoryce. Właściwa konfiguracja tych wszystkich elementów, oparta na klasycznych podwalinach gatunkowych i osadzona w soczystej, głębokiej i smolistej produkcji, zaowocowała krążkiem, który emanuje wyrafinowaną energią i ocieka czystą manifestacją Zła. Pan Ciemności cieszy się mając w śródziemnomorskich regionach takich pomagierów jak Dead Congregation czy właśnie Black Flame, a wy powinniście oddać mu hołd składając w ofierze swoje zaskórniaki na zakup tego albumu.
www.black-flame.net; www.myspace.com/obf; www.forcesofsatan.com; www.regainrecords.com