Łeb Prosiaka
Świnioujście (2cd)
Wydane przez Dissonance RecordsRok wydania 2007Kraj PolskaNapisał Olo8
Kolejny krążek Łba Prosiaka przyszedł jego twórcom zapewne jeszcze łatwiej niż mi wymemłanie "oszkurwawjebałemsięwgówno" na niedzielnym specerze z rodziną, po majowym nabożeństwie, wracając w sandałach na skróty przez trawnik z lodami w ręce. "Świnioujście" całe szczęście nie zaskakuje - materiał jest szybki jak piard kochanki po ostrym walonku w dupeczkę i ciężki jak kac po weselu ciotecznego brata. Prosta, ale skutecznie kopiąca w krocze soczysta grind-crustowa rąbanka z wysokim werblem, ujadającymi wściekle jak stado bullterrierów gitarami i absurdalnie wulgaryzującymi wokalami. "Nie gryź tego - to jest be" mówię swojej córce gdy trzyma w swojej słodkiej buźce to CD, całe szczęście dziecko niewiele jeszcze rozumie z refrenu do kawałka "Niedogolona szpara" czy "Wyjebana w ucho" - żona z resztą szybko zabiera małą, a ja mogę spokojnie zatopić się w całą esencję tego stworzonego przez Łeb Prosiaka prostego świńskiego mikroświata, na który składają się generalnie rzecz biorąc wszelkie postaci wzwodów, erekcji i nietypowych aktów seksualnych połączonych z poniżaniem partnerki i posądzaniem jej o niehigieniczny tryb życia: "rozłóż nogi pizdę czuję, ostro chujem ją wypruję, wypierdolę na trzy strony, piździoch twój niedogolony". Jeżeli jakieś panie poczułyby się urażone to proszę bardzo - mamy też i kawałki o równouprawnieniu w partnerskim seksie: "jestem starym dziadem, naszczaj mi na klatę, a ja za to tobie, chuja w mordę wsadzę", ewentualnie złotą myśl dla feministek w kawałku "Feministki": "feministki, nie pękać, ruchać się", czy też romantyczny tekst w numerze "Całuj mnie w kutasa": "całuj całuj mnie w kutasa". Zauważalny penisocentryzm równoważy znowu kawałek o podstawowych problemach w procesie aktu płciowego zatytułowany "Sucha cipa". Epicka opowieść o słynnym rozbójniku w kawałku "Janosik" przynosi nam alternatywne wyjaśnienie dlaczego nasz tatrzański bohater mógł mieć problemy z zaspokojeniem swojej ukochanej góralki Marylki a kawałek "Czeski dezerter" odpowiada jasno na zadawane sobie cały czas pytanie "dlaczego tak?": "wyjebie was w japy, bebech wypatroszę, wyrucham was w dupy, wyrucham bom prosię". Tym samym, życzę wszystkim miłego grillowania wieprzowiny w tym sezonie a kobietom zrozumienia dla niewygórowanych przecież potrzeb ich partnerów.
www.myspace.com/ebprosiaka; www.dissonance.pl; www.myspace.com/dissonancerec