Nåstrond
Muspellz Synir (4cd)
Wydane przez Debemur Morti ProductionsRok wydania 2008Kraj SzwecjaNapisał Robert Jurkiewicz10
Żeby zobrazować słowami foniczny armagedon, jaki ma miejsce na "Muspellz Synir", w tej recenzji musiałyby się zdarzyć rzeczy złe i okrutne. Słowa musiałyby mordować, terroryzować, gwałcić, rabować oraz formować się w zdania będące odpowiednikami zmyślnych i perfidnych zaklęć. Czytając powyższe nietrudno nie zauważyć, jak nisko musiał upaść autor, by sięgnąć po tak durną i żałosną retorykę. Przyczyna leży w zawstydzającej niemocy słowa wobec porażającej mocy muzyki. Nåstrond stworzył blisko godzinne dzieło nasiąknięte mistycyzmem, emanujące mrokiem tak gęstym i lepkim, że księżyc podczas trwania spektaklu zrzuca z grzbietu Twardowskiego i wraz z tabunem gwiazdek znika z nieboskłonu zasłaniając się "lewym" L4. Imponuje mi żelazna kondycja Szwedów. Duet na całym dystansie zachowuje klasę, porusza się pewnie i stylowo niezależnie od okoliczności. Siła i przewrotny urok dynamicznych partii tkwi w gitarach. Można to zjawisko określić, jako burzę dźwięków. Można je przemilczeć, ale trudno zbagatelizować niekonwencjonalność w podejściu do melodyki, oraz pierwszoplanową gwałtowność ocierającą się o chaos. Porządek na planie wprowadzają marszowe rytmy. Mniejsze zagęszczenie dźwięków i ich stonowane oblicze nie krępują w żaden sposób wulgarnej natury "Muspellz Synir". Przyprawiają ją o dodające majestatu, dwukrotnie zakręcone rogi. Osobny rozdział tej recenzji należy się stricte wokalnemu "Agios". Klasztorny chór, dreszcze, lęki i niekontrolowane oddawanie moczu.
www.myspace.com/nastrondofficial; www.debemur-morti.com;
dystrybucja: www.paganrecords.com.pl