Pure Hate
This Is The War (3cd)
Wydane przez Anger Inside RecordsRok wydania 2007Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz6,5
Myśli dzieją się w głowie. Coś iskrzy, zaskakują tryby i ostatecznie z mezaliansu chłopa (logiki) ze szlachcianką (może jednak nie?, sama nie wiem...) rodzi się skojarzenie. Wypadkowa złowrogiego tytułu płyty i niewiele mniej złowrogiej nazwy zespołu w kooperacji z hardcore’owo/metalową stylistyką, jaką wykonawca się podpiera okazała się być kapryśnym bękartem. Nakazała mi siedzieć cicho, nie dyskutować. Nakazała także oczekiwać furiackiego ataku beznamiętnej, wulgarnej muzyki. No i co? Po części gówno, ale nie szkodzi. Jest dobrze, choć nie tak nienawistnie i nie tak bojowo, jak należałoby oczekiwać. Pure Hate ociąga się, wyrusza na wojaczkę z pewną niestosowną nieśmiałością. Szczęśliwie opamiętanie następuje już podczas drugiego hymnu na liście, czyli "Wale of War”. Kolejne pieśni zagrzewają nas do boju równie żarliwie, lecz nie na tyle zapalczywie, by oprotestować choćby domowy budżet zaproponowany przez małżonkę. Słychać, że zespół dobrze czuje się w średnich tempach, gdy może należycie wyeksponować hardcore’ową motorykę. Słychać także, że nieobce jest twórcom "This Is The War" bardziej przyjazne i ułożone oblicze muzyki rozrywkowej. W takich chwilach gitary panoszą się w wyższych rejestrach, zjawia się także nieoczekiwany gość pod postacią chwytliwej linii melodycznej. Niestety towarzyszą mu zbyteczne rozprężenie i relaks, na jaki nie może sobie pozwolić szanujący się przedstawiciel klasy robotniczej. W wyniku konfrontacji z "This Is The War" doświadczyłem jednocześnie wzwodu i okresowej oziębłości seksualnej. Teoretycznie prącie reaguje jak powinno, jest gotowe, by uderzać i zwyciężać. Szkopuł w tym, że płeć chętna znajduje się po drugiej stronie szklanego ekranu
www.myspace.com/purehatemusic; www.myspace.com/angerinsidemetal