Sear Bliss
The Arcane Odyssey (6cd)
Wydane przez Candlelight RecordsRok wydania 2007Kraj WęgryNapisał Olo7
"The arcane odyssey" ma szansę być pierwszym krążkiem Węgrów, który zostanie w moim odtwarzaczu na nieco więcej niż kilka przesłuchań. Dwie z pięciu poprzednich produkcji z jakimi miałem do czynienia szybko nudziły gdy tylko ucho przestało podniecać się szczególnym dla Sear Bliss wykorzystaniem różnych nadymanych ludzkim wyziewem instrumentów. Nowy album, poza faktem, że jest po prostu ciekawszy kompozycyjnie i epicki jak żaden poprzedni, to brzmi wreszcie naprawdę dobrze, bardzo przestrzennie, bez przesładzania w kosmicznych pasażach i jednocześnie silnie w najbardziej agresywnych momentach. W bardziej patetycznych i wzniosłych chwilach trąbki przejmują często pierwszy głos nadając kawałkom szczególnej mocy oddziaływania. Puzon, gdy już się pojawia, to oczywiście rządzi swoim ciepłym, waltorniowym, blaszanym basem, chociaż w naszym kraju pewnie wielu będzie się kojarzył z grą Banasika w Kulcie i Armii bo z ostrą muzyką wypada on zawsze w specyficzny sposób. Całe szczęście, zespół wciąż potrafi dawkować rozsądnie te nietypowe dla gatunku partie, dzięki temu są one wciąż najprzyjemniej zaskakującym elementem całej tej klimatyczno-symfonicznej black metalowej kawalkady. Potencjał twórczy Sear Bliss wyraźnie nie słabnie i wciąż znajdują w sobie pokłady do tworzenia kolejnych dźwiękowych odysei, które tym razem zyskały naprawdę doskonałą, naturalną i organiczną oprawę brzmieniową. W ogólnym rozrachunku jest to kapela cały czas bardzo tradycyjna w formie i trafiająca ze swoją łatwą w odbiorze muzyką blisko środka krzywej Gaussa, ale Ci mniej źli-na-cały-świat ekstremiści też mogą spróbować.
www.searbliss.hu; www.myspace.com/searbliss; www.candlelightrecords.co.uk
