Decaying Form
Chronicles of Decimation (1cd)
Wydane przez Dan's Crypt RecordsRok wydania 2006Kraj AustraliaNapisał Robert Jurkiewicz6
Gentlemanom z Tasmanii na pewno nie można odmówić konsekwencji. Świadomość, jak istotną rolę odgrywa konsekwencja w istocie egzystencji każdego gentlemana jest porażająca. Żelazne zasady nie sprowadzają się jedynie do pokracznego chodu. Nie wystarczy powstrzymywać się od popuszczania gazów w towarzystwie, czy też zaniechać miętoszenia fajfusa przed lustrem na skutek ekscytacji własnym wizerunkiem. Dla zachowania pełnej klasy i wiarygodności niezbędna jest konsekwencja w całej rozciągłości. Decaying Form w tym aspekcie prezentuje się wytwornie i okazale. "Chronicles of Decimation" to zasadniczo jeden półgodzinny utwór, chyba jedynie dla ułatwienia żywota łowców szlagierów podzielony na dziesięć części. Każda z części to dokumentnie pokręcony, połamany, okaleczony rytmicznie death/grind. To, co początkowo stanowi atut zespołu i nadaje płycie intrygujący posmak wraz z upływem kolejnych części traci walory gastronomiczne. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że zespół zbyt ambicjonalnie potraktował kwestię angażowania w proces twórczy własnych technicznych umiejętności i zwyczajnie zagubił się w dżungli zwolnień, przyśpieszeń i wszechobecnej arytmii. Marginalnie potraktowane zostało sedno sprawy, czyli muzyka. W efekcie spadają morale i dochodzi do zaburzeń funkcji seksualnych, a to nie są pozytywne symptomy. Decaying Form to gentlemani całą gębą. Wypada uszanować ich styl i etykietę, ale nie sposób wybrać się razem na wódkę.
decayingform.net; www.danscrypt.com