Warfist
Tunes Of Hell And Alcohol (2demo re-issue)
Wydane przez Strigoi recordsRok wydania 2006Kraj PolskaNapisał Olo7
Jeżeli często zdarza Wam się uruchamiać odtwarzacz po pijaku to zdecydowanie powinniście mieć zawsze pod ręką Warfist. Ja na przykład na trzeźwo recenzji tego materiału pisać nie zamierzam hahahaha. To jest po prostu zbyt przepięknie przechujowe. Chujowe, syfiaste, rozjechane, pijane. Nie ma kawałka na tym materiale, przy którym nie uśmiechniesz się głupkowato i nie powiesz "O ja jebie - co Ci kolesie odpierdalają?! Jak to brzmi? Słyszałem lepiej nagrane rehy!". No i dobra, jak Wam nie odpowiada brzmienie to po prostu wypiliście za mało a prawda jest taka że tak prymitywna thrashowa napierdalanka ku chwale piekieł, właśnie tak powinna zabrzmieć. Nagrywana na setkę, niechlujna, śmierdząca tanim winem i nieczyszczonymi od miesięcy instrumentami. Pomijając już to wszystko Warfist naprawdę stali się zespołem skuteczniej rażącym taką czystą formą metalu - kawałki trafiają do mnie dużo pewniej i doskonale współgrają z promilami parującymi pod czaszką. To nie jest muzyka, to jest totalnie przejebany, muzyczny szok kulturowy. Odwrócenie pojęć typu harmonia, rytmika czy jakieś kurwa aranżacje. Doprowadzony do absurdu old school? Nazywajcie to sobie jak chcecie, ale ta muzyka po prostu dociera do najbardziej pierwotnych i prymitywnych instyktów. Rozwala brutalnym kopniakiem wszelkie bariery, rzyga na społeczne konwenanse, odpowiada przekleństwem na dobre słowo. To także rzecz dla takich zjebańców, którzy wciąż słuchają muzyki z kaset, bo niestety moi drodzy wielbiciele cyfrowych krążków, ale Strigoi wydała reedycję tego materiału właśnie na kasecie (ze zmienioną niestety okładką). Z resztą było tego tylko 200 sztuk i z tego co się orientuję, to wszystko się już dawno rozeszło, więc łatwo o ten materiał na pewno nikomu nie będzie. Może jednak tape trading wróci?
www.myspace.com/warfisthorde; www.strigoirecords.glt.pl