Månegarm
Havets Vargar (2cd)
Wydane przez DispleasedRok wydania 2000Kraj SzwecjaNapisał Eld8Ależ mi się cholernie ten album podoba! Tym bardziej żałuję, że nie dane mi było usłyszeć debiutu Szwedów, no ale jak widadomo Displeased nie należy do potentatów branży wydawniczej. Nie był to widocznie zły debiut, skoro po "Nordstjarnans Tidsalder" Manegarm obwołano nadzieją szwedzkiej muzy. Później nastąpiły typowe problemy ze składem, a konkretnie z wokalistą, aż wreszcie udało im się zarejestrować "Havets Vargar". Chłopaki prochu nie wymyślili, ich recepta jest banalnie prosta, a mimo to słucha się przyjemnie. Przez większość czasu uszy są atakowane bardzo szybkim, intensywnym, a czasem brutalnym, ale melodyjnym black metalem sprytnie wymieszanym z folkiem. Wyobraźcie sobie napierdalankę a'la Dark Funeral, która przeradza się w klimatyczny fragment z gitarą akustyczną, by po chwili przejść w melodyjny folkowy z fletem oraz skrzypcami. Sporadycznie pojawiają się również plamy fortepianu i klawiszy, zaśpiewa też jakaś laseczka i w sumie cały ten syf układa się w bardzo przyjemną muzę. Jest dokładnie tak jak lubię, czyli szybko i klimatycznie. Radzę Wam zaopatrzcie się w ten krążek jeśli lubicie także takie granie.
