Outremer
Turn Into Grey (ep)
Wydane przez Pulverised RecordsRok wydania 2007Kraj SzwecjaNapisał Robert Jurkiewicz8,5
Wczesny Black Sabbath, Kyuss z czasów "Blues for the Red Sun", kipiący energią Cathedral w środkowym etapie działalności. W zestawie ponadto death metalowe wibracje, rockowy luz, kilka ton piachu przesiewanego przez membrany głośników, mini spódniczki, kilka ton diabła. Efekt? Outremer przez niespełna trzydzieści minut z godnym szacunku zaangażowaniem masturbuje gryfy gitar, rozdziewicza perkusyjne błony, a wszystko to ku chwale pustynnego rockn'roll'a. "Turn Into Grey" posiada wszelkie predyspozycje, by stać się hitem w swojej lidze. Zespół lubi się rozpędzić, pogrywa żwawo i poczyna sobie chwacko. W takich momentach muzyka porywa swoją dynamiką. Człowiek pozostawiony zostaje na pastwę dzikich, kąsających bestii. Powabnych bestii uwodzicielsko pląsających biodrami, kuszących silikonowymi krągłościami. "Turn Into Grey" to także monumentalne zwolnienia. Na pierwszy plan wybijają się wówczas ponure niczym teściowa w listopadowy wieczór riffy wynalezione przez Pana Iommiego. Świetnie gra basista, nie ogranicza się jedynie do roli najbardziej marudnego członka kapeli. Instrument grzmi nisko, dynamicznie, a jego partia solowa w "Left Unfound" spowoduje, że guma od kaleson nabawi się kompleksów. Outremer nic odkrywczego nie kreuje, ale sprawi, że przez tych kilka chwil będziecie mieć ochotę na wódkę z gwinta, a wasze penisy rozerwą rozporki. Damska część publiczności penisów nie posiada i podejrzewam, że "Turn Into Grey" nic w tej materii nie zmieni.
www.outremerhorde.com; www.pulverised.net