Manngard
European Cowards (2cd)
Wydane przez Nocturnal Art ProductionsRok wydania 2007Kraj NorwegiaNapisał Olo4
Patrzę na zdjęcie i widzę jakąś bandę niedobitków z wojny secesyjnej. Włączam płytę, atakuje na początku jakiś thrash. Niezły, coś w stylu Sleja z "Undisputed Attitude", ale za chwilę wali się to wszystko na rzecz jakichś połamanych koszmarów w stylu Meshuggah zmielonego z Korn. O co tu się kurwa rozchodzi? W Norweskim Bergen ewidentnie zaczęło niektórym muzykom już odpierdalać i prześcigają się w pomysłach na awangardę. Manngard swoją ambicją na bycie innymi od reszty męczy mnie niemiłosiernie. Ani razu nie byłem w stanie dosłuchać całego krążka do końca, mimo, że samo brzmienie uważam za wybitnie udane - bardzo organiczne i naturalne. Panowie przyznają, że ich korzenie to thrash, i tak jak mówię - fragmenty o tym przypominające, brudne, agresywne i ciężkie mają według mnie rację bytu. Wszystko to jednak rozpieprza się o takie pojęcia jak progres, oryginalność, rozwój, non-konformizm i tym podobne, które ostatecznie okazują sie być pustymi hasłami, bo Manngard, najzwyczajniej w świecie, przekombinowali i stoczyli co najmniej połowę swojej muzyki w bezładny chaos z beznadziejnie frazowanymi czystymi wokalami na dokładkę. Potrafię sobie mimo wszystko wyobrazić, że maniacy modernistycznych łamańców będą się nad tym albumem sukcesywnie brandzlować. Jak na Bergen to jest to dosyć intrygujące, ale jak na mój gust to ta muzyka jest niestety trochę źle skrojona.
manngard.net; www.myspace.com/manngard; www.nocturnalart.com
