Moloch Letalis
Cold Execution (2demo)
Wydane przez Rok wydania 2006Kraj PolskaNapisał Robert Jurkiewicz6
Na wstępie pozwolę sobie przytoczyć anegdotkę. Pewnego pięknego i nie tak boleśnie upalnego dnia opuszczając gościnne podwoje lokalnego spożywczego natknąłem się na dobrego znajomego mojego znajomego. Wiedząc, że człowiek ten pogrywa heavy metalowe dźwięki zagaiłem zgodnie z wymogami etykiety i wrodzonej kultury osobistej. Rozczarowałem się sromotnie. Zadałem oczywiste pytanie: "gracie nadal dla szatana?" Muzyk odpowiedział: "w zasadzie to obecnie gramy rocka". Moloch Letalis nie gra rocka. Takie tytuły jak "Świątyń popioły", "Chrześcijaństwo w płomieniach", czy "W imię Szatana" powinny mówić wiele. Zasadniczo uważam, że teksty wyśpiewane, wywrzeszczane i wyryczane w naszym ojczystym języku brzmią komicznie i infantylnie. W przypadku Moloch Letalis wydarzenia przybierają niespodziewany obrót. Wokalista zespołu jest głównym aktorem odgrywającego się spektaklu. W przypadku polskojęzycznych tekstów potrafi splunąć jadem niczym śmiertelnie niebezpieczna amazońska ropucha z opowieści Cejrowskiego. Pozostała część zespołu kumka, znaczy się akompaniuje soliście, prezentując black metalowe oblicze pokrewne nieco twórczości Emperor tak na wysokości "IX Equilibrium". I tu jest Kermit pogrzebany. Instrumentalna odsłona "Cold Executoin" miejscami nie nadąża za wyczynami frontmana sprowadzając kilkukrotnie łajbę na mielizny. Na szczęście wczoraj zainwestowałem w baterie do pilota i mogę bez przeszkód stanąć za sterem. Ominę w ten sposób zbyt asekuranckie odcinki dla całej rodzinki, po czym z rozkoszą pogrążę się w piekielnych odmętach.
moloch.metal.pl
