Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Shining / Funeral Dirge

    The Sinister Aliance ()

    Wydane przez Old TempleRok wydania 2007Kraj Szwecja / SzwecjaNapisał Paweł Boroń8/6,5Komentarze (0)Shining / Funeral Dirge - The Sinister Aliance"Zatrzymaj się, spójrz za siebie i zastanów się..." – coś takiego któraś z ciotek wypisała mi na kartce, gdy szedłem do pierwszej komunii. Wtedy bardziej interesowało mnie, ile monety dołączyła do koperty, ale dziś biorę sobie ten – jakże głęboki apel do serca – oto bowiem limitowanym nakładem Old Temple ukazał się split najwcześniejszych tworów, gdzieś tam kiedyś zaginionego, ale cudownie odnalezionego pana Kvarfortha: dwuutworowego "Submit To Selfdestruction" projektu Shining oraz jedynej EP-ki Funeral Dirge – "Funeral Dirge". Wciąż jestem odurzony samobójczym oddechem rewelacyjnego "Halmstad", najnowszego wytworu Kvarfortha pod szyldem Shining, dlatego zatrzymuję się, spoglądam za siebie i zastanawiam nad prezentem od Old Temple. "Submit To Selfdestruction" powstało w 1998 roku, dwa lata po powołaniu do życia Shining. Kvarforth, nagrywając tę EP-kę miał zaledwie 14 lat. I tu duże zaskoczenie. Zaprezentowany materiał to jak najbardziej "dorosły" depresif black metal. Ze wstydem przyznaję, że spodziewałem się szczeniackiego, naiwnego ryku a zachwiał mną potężny, mroczny powiew ciężkich dźwięków ze świetnie wpasowującym się, pełnym żalu, złości i desperacji wokalem. Bardzo zresztą przypominającym mi młodego Varga. Oba utwory to ponad trzynaście minut urozmaiconych riffów podbijanych wyraźnym, garażowym basem, na które – jak jastrząb – wściekle spada krwawy, pełen bólu wrzask. Dominujące średnie tempa przeplatają się z nieco szybszymi i zupełnie powolnymi, na tyle urozmaicając oba kawałki, że nie odczuwa się przytłaczającej jednostajności charakterystycznej dla tego gatunku. Natomiast materiał oflagowany Funeral Dirge to jeszcze spokojniejsza bajka. Nie pozbawiona jednakże czarciego pazura. Nieco mniej tu brudu, więcej melodii – wciąż wszak posępnej, choć wyczuć w niej można dziwną czarną ironię, szczególnie utwór "Liosleda" przywodzi mi na myśl jakiś cmentarny festyn, diabelski cyrk. Wokal jest w tym wypadku mniej wyraźny, ukryty w przesterowanym skrzeku. Zastanawiam się, czy tak to już miało być i było, czy wisielczy wrzask zaginął gdzieś w procesie przywracania materiałowi porównywalnego do "Submit..." brzmienia. Obie EP-ki pierwotnie wydano osobno, zdaje się że przez Selbsmord, i dawno zostały wyprzedane. Warto zatem zapolować na te cztery utwory, na pewno w jakiś sposób ważne dla historii black metalu. Że mało? Spokojnie, wydawcy zadbali o to, by krążek za szybko się nie skończył. "The Sinister Aliance" wzbogacone jest o rozpoczynające płytę, oddzielające od siebie obie EP-ki oraz kończące krążek aranżacje w wykonaniu Oriasa ze słynącego z Reich-wojennego industrialu, projektu Mrok. Mądrze to zostało pomyślane, brzmi bardzo spójnie i czyni z całości ponad trzydziestominutową, melancholijnie wściekłą podróż wstecz. "The Sinister Aliance" ma oprawę siedmio calowego winyla, oczywiście 666 kopii, każda z wkładką oraz dwoma naklejkami (np. na czoło...). Polecam – "zatrzymaj się, spójrz za siebie i zastanów się..."


    www.oldtemple.com/; www.shiningangst.se; www.myspace.com/shininghalmstad
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto