Hypnosia
Extreme Hatred (1cd)
Wydane przez Hammerheart Records / MysticRok wydania 2000Kraj SzwecjaNapisał mh6.5Z takimi zespołami jak Hypnosia zawsze mam problem. Można je bowiem oceniać na dwóch płaszczyznach - albo bezlitośnie zrugać, albo umiarkowanie wychwalić. Nie mogąc się zdecydować na żaden z wymienionych wariantów, ocenę po prostu wypośrodkowałem. Kłopot polega na tym, że muzycy Hypnosia bezczelnie ściągają od innych. Ci inni to przede wszystkim Kreator. "Extreme Hatred" brzmi bowiem momentami dosłownie identycznie jak inna ekstremalna - dosłownie i w przenośni - płyta, a mianowicie "Extreme Aggression". Sama zmiana tytułowej "agresji" na "nienawiść" nie wystarczyła, aby zakamuflować oczywiste zapożyczenia czy wręcz kradzieże riffów. Nawet największy gamoń usłyszy na tej płycie także i inne wpływy, choć słowo "wpływy" jest może zbyt delikatne. Mówiąc zatem dosadniej, Hypnosia podkrada również szczyptę atmosfery Sodom, Dark Angel, Slayera i kilku innych, mniej lub bardziej znanych kapel z lat 80. I to jest jedna strona medalu, która każe patrzeć się na muzyków Hypnosia jak na plagiatorów i wystawić im niską notę za całkowity brak własnej inwencji. Istnieje jednak, jak już na początku powiedziałem, i druga strona tego medalu. "Extreme Hatred" to sprawnie odegrany thrash, z dużymi wpływami death metalu, który w oderwaniu od dorobku lat 80., czyli jako byt samoistny, byłby naprawdę ciekawy, a niejeden fan brutalnej, energetycznej, a przy tym niezbyt wyszukanej pod względem technicznym muzyki postradałby zmysły z radości. Jak zatem oceniać doskonale przygotowanych do zawodu kopistów? Czy genialnego fałszerza stuzłotówek należy ganić, donosząc przy okazji policji o jego zajęciu, czy też może pochwalić jego kunszt i - korzystając z fałszerskich dokonań mistrza - kupić sobie za fałszywkę coś ładnego?
