Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Children Of Bodom

    Follow The Reaper (3cd)

    Wydane przez Spinefarm/MysticRok wydania 2000Kraj Napisał eld9Komentarze (0)Ile ja się namęczyłem, aby zdobyć tego cholernego, limitowanego digi packa ze Spinefarm, to tylko chyba ja wiem. Ale w końcu mam najnowsze dzieło mojej ukochanej kapelki i mogę się delektować kolejny raz kunsztem młodziutkich Finów. To zaskakujące jak szybko podbili oni cały świat. Wydali zaledwie dwa albumy na przestrzeni dwóch lat i stali się bożyszczem tysięcy fanów na kuli ziemskiej (ot, chociażby ja). Niemniej jednak miałem spore obawy jak zaprezentują się chłopaki z Espoo na trzecim krążku. Raz, że lider Alexi po wydaniu "Hatebreeder" bardziej uwagę swoją skupiał na Sinergy i Impaled Nazarne, a klawiszowiec Janne na swoim solowym projekcie. Dwa, że w końcu mogło się wypalić ich źródło zajebistych pomysłów. I wreszcie po trzecie, że mogła ich zjeść zwyczajnie trema. Jak się okazało młodzieńcy po raz trzeci pokazali gdzie mają wszystkich proroków uważających sukces dwóch pierwszych albumów za przypadek. "Follow The Reaper" to dzieło jeszcze lepsze od poprzedników. Co prawda zmian w muzyce praktycznie nie ma, "dzieciaki" cały czas grają w swoim wypracowanym stylu, lecz czynią to po prostu jeszcze bardziej finezyjnie, melodyjnie i z większym polotem. Popisy solowe Alexiego i Janne rozpierdalają, wkręcając w podłogę i zmuszając do kwiczenia z radości, że ktoś potrafi wydobyć tak cudowne dźwięki. Jeśli ktoś z Was nie będzie po wysłuchaniu "Follow The Reaper" nucić sobie powiedzmy "Every Time I Die" czy "Children Of Decadence" to oznacza, że jest głuchy a co gorsza upośledzony umysłowo i nie powinien słuchać muzyki. Tym bardziej, iż "Follow The Reaper" został nagrany w Abyss, a za konsolą siedział Piotrek Tagtgren co znaczy, że produkcja jest kryształowa i słychać dosłownie każdy dźwięk. Ech... nie ma co się rozdrabniać, zatem podsumuję "Follow The Reaper" w kilku słowach: piękne arcydzieło w którym roi się od zagrywek znanych chociażby z płyt Iron Maiden, ale zostało to podane w "dzieciakowym stylu" i... musicie sami posłuchać, bo to istne cudeńko. Dziesięciu oczek nie daję tylko z dwóch powodów. Po pierwsze mam wrażenie, że gdyby Alexi nie latał jak pies za Kimberly, to mielibyśmy jeszcze lepszy krążek. A po drugie wnerwia mnie, że ostatnio "dzieciaki" uległy coveromanii i na każdy krążek wpychają jakiś cover. Na single proszę bardzo, ale na długograja? Dziękuję, ale wolałbym jakiś kawałek autorstwa Finów.


    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto