Myrkgrav
Trollskau, skromt og kolabrenning (1cd)
Wydane przez Det Germanske FolketRok wydania 2006Kraj NorwegiaNapisał a.p.9
W knieje metalu zainfekowanego folklorem, pod jakąkolwiek postacią, zbliżam się rzadko i jeśli już, to zazwyczaj z niechęcią. Owszem, jest kilka krążków, które cenię, ale ta forma artystycznych uniesień jest mi dość odległa. Twórczość Myrkgrav od niedawna stanowi chlubny wyjątek. Album intryguje od samego początku obcowania z nim. Świetnie wykonana i tematycznie zamknięta oprawa graficzna nie odstrasza kolejnym trolem. Po rozpoczęciu odsłuchu nie rzucam się maniakalnie do korektora by próbować wyłowić jakikolwiek dźwięk. Zatem 2 podstawowe mankamenty większości tego typu krążków mam za sobą. Przynajmniej w tej materii nie będę miał się do czego przyczepić hehe. Czas na muzykę. A tu jest o czym pisać. Myrkgrav wybrał drogę rozbudowanych, ale wcale nie nużących kompozycji. Szybkie, agresywne black metalowe partie zgrabnie przechodzą w bardziej zawiłe struktury. Świetnie łączą się z delikatniejszymi folkowymi pasażami. Nie mierzi tłuczenie jednego infantylnego motywu przez długi czas, nie ma też mowy o schemacie zwrotka, refren, zwrotka, refren, zakończenie. W muzyce Myrkgrav dzieje się bardzo dużo. Projekt płynnie operuje pełną gamą pomysłowych, jak na ten gatunek, aranżacji. Słuchając "Trollskau, skromt og kolabrenning" nie można się nudzić. Mimo użycia dość sporej ilości środków wyrazu album nie jest labiryntem niespójnych elementów. Lars Jensen, odpowiedzialny za ów projekt w black metalowe ramy umiejętnie wplótł podniosły ton wypełnił muzykę nastrojowym klimatem. Nie mogę też zapomnieć o produkcji płyty, która oferuje bardzo przestrzenne, ale i ciepłe brzmienie. Zawodowa, daleka od płaskich standardów realizacja krążka jest po prostu wyśmienita. Na koniec muszę też wspomnieć o liniach wokalnych. Black metalowy skrzek połączony ze świetnymi czystymi wokalami, urozmaicony gdzieniegdzie zgrabnymi nie fałszującymi (to podkreślam!) chórkami. To robi wrażenie! "Trollskau, skromt og kolabrenning" ma swój dramatyzm, ma też siłę i pierwotną black metalową agresję. Czaruje nastrojem i przepychem. To album zrobiony z klasą i przede wszystkim ze smakiem. Wyważony i intrygujący. Ze świecą takich szukać na folkowym (i nie tylko!) poletku…
www.myrkgrav.com; www.ureuropa.com