Eternal Majesty
Wounds Of Hatred And Slavery (2cd)
Wydane przez Candlelight/Appease MeRok wydania 2006Kraj FrancjaNapisał Olo6
Ci, którzy siedzą we francuskiej scenie i tańczą z dziewczynami przy Antaeus czy Temple Of Baal, kojarzą pewnie też dobrze i Eternal Majesty. Czterech braciszków, którzy udzielali się właśnie między innymi w obu wyżej wymienionych kapelach, od ponad dekady napierdala, osadzony w tradycyjnej skandynawskiej szkole black metal, który jakiegoś przepotężnego spustoszenia w moim umyśle nie sieje, ale do kontraktu z Candlelight wystarczyło. W zróżnicowanych rytmicznie kawałkach mroczne Francuzy dosyć sprawnie łączą szwedzką black metalową zjadliwość z norweską mizantropią, często wzbogacając tło całości dodatkową ścieżką gitary akustycznej albo jakimś klawiszowym ozdobnikiem. Raczej typowe struktury kawałków nie zaskoczą nikogo kto w młodości inwestował w płyty Dark Funeral, Immortal czy Satyricon. Pomijając więc całkowicie kwestię oryginalności możemy mówić o bardzo przyzwoitym krążku opartym na starych dobrze przyswajalnych wzorcach. Kilka ambientalno-elektronicznych przystanków między kawałkami nie podnosi tutaj jakoś szczególnie artystycznej wartości tego albumu, ale mrok jest, węże wiją się w koźlej czaszce, dziewice spijają nektar Zła na ołtarzach rozpusty a naczelny kapłan serwuje przestraszonym neofitom analną inicjację. Ugh... rozmarzyliście się co?
perso.orange.fr/eternal_majesty; www.candlelightrecords.co.uk
www.plastichead.com