Eternal Mist
Weltschmerz (2demo)
Wydane przez Rok wydania 2006Kraj PolskaNapisał Olo1
Jak ja uwielbiam tą zbuntowną smarkaterię, której wydaje się, że połknęła wszystkie mroki i pająki świata bo w niedzielę buńczucznie oszukuje mamę i tatę i zamiast na mszę chodzi do parku palić papierosy. Takaż właśnie ekipa stanęła mi przed mymi chytrymi, żydowskimi oczyma, gdy z głośników wyciekła rzadka sraczka wyprodukowana przez Folkiena, Iskalda i Vulgara. Pomijam już muzyczną niemoc tych młodych czcicieli borsuków i Belzebuba, ale nie wiem naprawdę, co trzeba robić żeby zabrzmieć aż tak kurewsko chujowo. Pamiętam próby nagrywane kilkanaście lat temu w garażu na rozjebany magnetofon grundig, gdy byłem jeszcze podjaranym wszystkim gówniarzem i, wierzcie mi, nie brzmiało to nawet w połowie tak beznadziejnie. W dodatku po dwóch numerach, gdzie Eternal Mist zmagają się ze swoją wizją "prawdziwego" black metalu, kolesie nagle zmieniają front na jakieś idiotyczne niby-to-klimatyczne pitolenie, które brzmi jak jammowanie jakichś napitych cieciów, którzy dla jaj włamali się do jakiejś salki ze sprzętem. Dalszy powrót do black metalowej stylistyki nie przynosi nic nowego - perkusista daje pokaz wirtuozerii zmieniając co dwie minuty granie tego samego rytmu z hi-hat na ride, w tle udzielają się w tym czasie zaklęci w jeden głupawy riff gitarzysta z basistą a wokal (należacy tak naprawdę do pałkera) czyni swym skrzekiem prawdziwe ZŁO. Istnienie takiej żenady to tylko pokarm dla prześmiewców black metalu. Zakończcie więc kurwa już teraz swoją "karierę" bo i tak nic z tego nie będzie oprócz śmiechu i drwin, które ciągnąć się za Wami będą latami.
www.eternalmist.prv.pl; folkien0@o2.pl