Moontower / Taran
Devil's incarnation (split cd)
Wydane przez Long Ago recordsRok wydania 2005Kraj PolskaNapisał Olo4/9
Split dwóch zespołów, który w zasadzie można uznać za potwierdzenie zasady że zawsze lepsza jest ilość niż jakość. Moontower ma na koncie już całkiem sporo demosów i wydawnictw, ale jakość ich muzyki wciąż jest daleka od tego czego możnaby oczekiwać po, było nie było, istniejącej ponad dekadę kapeli. Zaczyna się może nawet jeszcze całkiem nieźle wolnym kawałkiem, ale potem jest już tylko jednostajnie piórkowany, prosto jadący do przodu, tradycyjny black z przebasowanym efektem na wysoko nastrojonych gitarach. Niezbyt ciekawy, wtórny, jednowymiarowy, ciągnący się bez końca i bez większego sensu bo powtarza bez żadnej inwencji to co już u zarania dziejów zostało zrobione przez prekursorów tego grania na ich demówkach, gdy wszystko jeszcze raczkowało. Nieśmiertelna magia towarzysząca starym nagraniom jest zazwyczaj tak trwała dzięki szczególnej emocjonalnej więzi łączącej fana z konkretnym materiałem. Próba wskrzeszania tego klimatu udaje się od czasu do czasu naprawdę nielicznym. Ortodoksyjni maniacy mogą jednak łyknąć też i to co proponuje Moontower. Na końcu znalazł się jeszcze cover Bathory "Armageddon", który w wykonaniu Moontower zabrzmiał... cholernie grecko hehe. Zaraz potem czuć od razu mocną zmianę w poziomie i odczuwam prawdziwą ulgę - Taran pieknie przypierdala na swojej części o kilka klas lepszym, mocniejszym i bardziej rozwiniętym black metalowym taranem (bo inaczej się to nie może kojarzyć) antychrześcijańskiej nienawiści. Masywne, potężnie rozpędzające się wiatraki poparte rozważnym wykorzystaniem blastów, demoniczne wokale, mocno pracujący w tle bas. Mimo, że mogę wiele powtórzyć z poniższej recenzji "Storming..." to nie da się nie odczuć, że materiał z tego splitu atakuje jeszcze skuteczniej niż debiut. Jest bardziej wyrafinowany w szybszych partiach, więcej tu kombinowania z gitarami, melodią riffów i generalnie dużo silniej czuć klimat szwedzkiej sceny. Materiał kończy wzorowo odjebany cover Żorżorot "Maaneskyggens slave", któremu Taran dodali jeszcze silnego kopa. Od czasu nagrań do tego splitu minął już rok, więc niedługo można już chyba oczekiwać nowego materiału Zielonogórzan. Uważajcie wtedy na jaja, głowę i nerki bo mogą Wam je nieźle poobijać!
vpf@o2.pl; moontower666@wp.pl; www.long-ago-records.com