Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Newbreed

    If I were the rain (3cd)

    Wydane przez Foreshadow productionsRok wydania 2005Kraj PolskaNapisał Olo10Komentarze (0)Newbreed - If I were the rainPomysł na tytuł "Gdybym był deszczem" musiał powstać w jakimś chyba totalnie skacowanym umyśle :). Newbreed nie jest jednak zmęczony - kroczy konsekwentnie dalej swoją ścieżką progresywnego klimatycznego grania, staje się coraz dojrzalszy, coraz bardziej świadomy tego co chce grać i ich muzyka coraz łatwiej trafia do słuchacza - co nie oznacza wcale, że grupka chłopaków z Bielska-Białej, zaczęła robić muzykę prostacką i melodyjną. Po prostu nie mamy tu zbioru bardziej lub mniej chaotycznych pomysłów, które polepiono do siebie do kupy w jakąś psychodelę, ale bardzo zwarte kompozycyjnie utwory. Rozbudowane i zróżnicowane w tempach, klimacie i ciężarze, ale posiadające wyraźną linię koncepcyjną, mocno angażującą słuchającego w proces poznawczy świata kreowanego przez Newbreed - a może inaczej - w poznawanie świata realnego, otaczającego nas, ale oglądanego przez to dziwne szkiełko, którym jest muzyka na "If I were the rain". Nie chcę negować ciągłych porównań Newbreed do szwedzkiego Opeth, ale myślę, że szkoda zaprzątać sobie głowę poszukiwaniem jakichkolwiek wzorców - niech pozostaną one jedynie punktem odniesienia dla tych, którzy zespołu jeszcze nie znają. Ja osobiście widzę tutaj jeszcze sporo podobieństwa do np. Tenebris, wiele pomysłów to wypisz wymaluj pokręcony Meshuggah, a w środku takiego choćby "Dancing trees" pojawiają się gitarowo-basowe wariacje z jazzowymi ciągotami w stylu pożegnalnej płyty nieodżałowanego Violent Dirge. Piękne to wszystko jest - tak, nie boję się użyć takiego określenia w stosunku do płyty metalowej. Newbreed gra po prostu z doskonałym wyczuciem, znakomicie manewrując pomiędzy łagodnym i delikatnym wyciszeniem a ciężkim graniem z teutońskimi riffami i bardziej wyrafinowanym i pokręconym napierdalaniem. Nie ma w tym żadnej siermięgi - jest lekkość użycia każdej możliwej formy wokalnej i instrumentalnej, przestrzeń tam gdzie być powinna i lekko duszna atmosfera w momencie, gdy muzyka się zagęszcza. Niebanalna płyta i niebanalna muzyka, na którą zawsze jest głód. Mam nadzieję, że krążek ten poradzi sobie na naszym rynku. Może Foreshadow nie jest firmą, która wystrzeli Newbreed na promocyjnej katapulcie na sam szczyt, ale sama zawartość tego albumu broni się bez żadnych głupawych zapowiedzi o 'początku nowej ery na którejś tam scenie'. Dla tych panów poproszę 10 pkt. a dla mnie pół litra na wynos na ich koszt ;)


    www.newbreed.metal.pl; www.foreshadow.info
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto