The monolith deathcult
The white crematorium (2cd)
Wydane przez Karmageddon media/MysticRok wydania 2005Kraj HolandiaNapisał a.p7.5
Drugi krążek holenderskich rzeźników swego czasu obwołanych naśladowcami Nile i Morbid angel. Zespół dość mocno odżegnywał się od tych porównań, ale my recenzenci przecież I tak wiemy lepiej. Tym razem The monolith deathcult obdarowali nas śliczną śnieżnobiałą okładką i troszeczkę innym albumem. Holendrzy wciąż hołdują brutalnemu i skomasowanemu death metalowi. Wciąż gdzieś w tle przemykają patetyczne i podniosłe klawisze. I wciąż jest to death metal na poziomie. Co zatem różni tę płytę od poprzedniej, oprócz okładki? Kompozycje wydają się trochę mniej chaotyczne, choć wciąż co jakiś czas nadmiar wykorzystywanych instrumentów w jednym momencie trochę męczy, panowie wybaczcie, ale 3 sola pod rząd plus bardzo szybki blast to jednak za dużo jak na moją łysiejącą głowę. Oprócz tego mankamentu o nowym krążku Holendrów można pisać w samych superlatywach. Zespół bardzo zgrabnie w swoje utwory wplótł zwolnienia, długie, bardzo wzniosłe, czasem poparte samplami, czasem klawiszami. Te walce świetnie urozmaicają "The white cematorium", odejmują mu owych przeładowań blastem i co ciekawe świetnie z nimi współgrają, na zasadzie kontrastu. Brzmienie też nie jest zbyt nabite, gitary mimo kilku ścieżek nie zagłuszają reszty, a i bębny całkiem przyjemnie pracują. Jednym słowem, dobry następca debiutu, czekam na trzeci, podobno przełomowy hehe, krok.
mystic.com.pl; www.monolith-deathcult.com
