Spinal Cord
Stigmata of life (2cd)
Wydane przez Empire recordsRok wydania 2004Kraj PolskaNapisał Olo8.5
Kolejna zaległa płyta kurwa żesz mnie mać. Wydany w grudniu drugi krążek Spinal Cord pociągnął za sobą masę zasłużonych, pozytywnych opinii pod adresem tej ekipy i nie mam niestety szans powiedzieć cokolwiek innego w tym temacie. "Stigmata.." to zdecydowanie jedna z najlepszych technicznych death/thrashowych płyt jakie ukazały się na naszym rynku i, jak to się mówi w czasach ogólnonarodowego zakompleksienia, leczonego Małyszem, papieżem i Mandaryną - nie mamy się czego wstydzić w porównaniu z wymarzoną Ameryką i wiecznie niedościgłą Europą Zachodnią. Mam nadzieję, że porównanie Spinal Cord do Testament ujdzie mi na sucho - w ich muzyce czuję bowiem wyraźnie ducha formacji z Bay Area i zdaje się, że sam Dino w wywiadach przytacza ich jako jeden ze swych wzorców. Podaruję sobie romantyczne wywody na temat niesamowitej techniki muzyków, połamanych w paroksyzmach szaleństwa schematach i genialnych solosów Dina i Smoqa, których wyczyny niszczą psychikę każdego garażowego czereśniaka z gitarą. Oprócz tego wszystkiego ten album ma naprawdę klimat - ciężki, zadziorny i w niezbyt dosłowny sposób nawet diaboliczny. W całym tym technicznym babraniu się w rozmaitych gitarowych dysonansach, ozdobnikach i rytmicznych wykrętach, panowie ze Spinal Cord nie zapomnieli o nieco bardziej kompleksowym spojrzeniu na swoją twórczość i wysmażają kawał naprawdę wybornego, agresywnego metalu, w którym kolejne muzyczne sekwencje łaczy jakiś konkretny zamysł i logika, wciąż jednak potrafiące zaskakiwać. Jeżeli ktoś siedzi w tego typu dźwiękach i z jakiegoś dziwnego powodu nie ma jeszcze tego krążka, to niech rozgląda się już raczej po aukcjach bo w Empikach prasa dawno wymieniona.
www.empire-records.com.pl, www.spinalcord.metal.pl