Arckanum / Svartsyn
Kaos Svarta Mar / Skinning The Lamb (split cd (re-re)
Wydane przez Carnal recordsRok wydania 2004Kraj SzwecjaNapisał Olo8/8
Prawdziwy rarytas dla tych wszystkich, którzy w szwedzkim black metalu szukają czegoś więcej niż tylko Marduk czy Dark Funeral. Jest to właściwie reedycja, ale o oryginalnym wydaniu tego splitu nic sensownego powiedzieć nie jestem w stanie. Arckanum nie trzeba raczej przedstawiać nikomu kto choćby pobieżnie zna podziemną scenę z drugiej strony Bałtyku. Działający samotnie już od ponad dekady Shamaatae zagłębia się w mistyczne niuanse natury i starego skandynawskiego folkloru wyrażając swoje odczucia w tym temacie poprzez, jak to sam nazywa 'trollish black metal'. Nie ma co jednak oczekiwać po nim skocznych jarmarcznych melodii. Muzyka Arckanum to po prostu surowy, tradycyjny, undergroundowy skandynawski black, mielący się w tempach zazwyczaj średnio szybkich. Czytelna produkcja, język staroszwedzki w tekstach, czasem lekko zalatuje folkową manierą, ale generalnie nie jest to nic wykraczającego zbytnio formą poza określone standardy klasycznego black. Pewne szczegóły sprawiają jednak, że klimat tych kawałków jest naprawdę niesamowity i nie jestem w stanie uwolnić się od tego splitu od bardzo długiego czasu. Zwłaszcza, że drugą część wypełniają tutaj inni niszczyciele kosmicznego porządku ze Svartsyn, chwalonego jakiś czas temu przeze mnie przy okazji "Destruction of man". Materiał na "Skinning the lambs" nagrany został w 2001 roku - jeszcze przed wspomnianym dużym albumem, ale już tytuł pierwszego kawałka sugeruje mi, że pochodzić on musi z ich pierwszego demo z '95 roku. Generalnie muszę przyznać, że te starsze kawałki Svartsyn brzmią jeszcze ciekawiej niż te z "Destruction of man". Zaskakuje bardzo silnie wysunięty bas, ale poza tym mamy po prostu intensywną i surową blackową rozpierduchę, od której mrozem wali na cała okolicę. Pogłos na wokalu, częste dwie stopy na perkusji, szare tło zdartych gitar, wszystko z taką dawką monotoniczności jaka w takim graniu jest konieczna i z odpowiednimi przystankami i wolniejszymi wyhamowaniami. Szukajcie tego splitu w katalogu Agonii i zatapiajcie kły w tym kawałku mizantropijnej, anty-kosmicznej smoły. Naprawdę warto.
www.carnalrecords.se; agoniarecords.com